 |
|
znów w głośnikach słychać Piha, znów sobie nie radzę i znowu chodzi o Ciebie.
|
|
 |
|
Nie ma co gadać, po co udawać, że jeszcze coś nas łączy.
|
|
 |
|
Po pewnych słowach przestaje się już czekać .
|
|
 |
|
Więc to był jeden dzień
z tych najcenniejszych dni,
które nigdy nie wracają.
|
|
 |
|
Powiedzmy, że nie raz już wierzyłem w to, że dam radę. Załóżmy, że dawałem. Zazwyczaj ktoś mi pomagał. Zazwyczaj potrzebowałem pomocy. Może nie do końca wychodziło, ale naprawdę chciałem, żeby wyszło. Chyba chciałem. Chciałem chyba tylko dlatego, że wiem, że Ty byś tego chciała. Przepraszam, że mi nie wyszło. Znów. Po raz kolejny się poddaje. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie wyszło. Że już nigdy nie wyjdzie. A nie wyjdzie z powodu braku czegoś co w moim życiu było jak tlen. Nie, nie jak tlen. To było tlenem. I wiesz co? To Ty nim byłaś. \mr.filip
|
|
 |
|
Nałogowo ryła sobie żyletką na nadgarstku pierwszą literę jego imienia.
|
|
 |
|
Nie wiem dlaczego, ale tęsknię za oglądaniu ciebie na przerwie ;)
|
|
 |
|
Już jutro. Jutro mija pół roku, odkąd się poznaliśmy. Nie mogę uwierzyć, jak czas szybko zleciał. Przez ten czas tak wiele się miedzy nami działo. Były dni piękne, te mniej piękne i gorsze. Ale dawaliśmy radę, nieprawdaż? Teraz nas już nie ma. Nie ma między nami żadnych słów. Nie ma już nic..
|
|
 |
|
Jestem ciekawa swojej przyszłości. Nie tej dalekiej, tylko tej za trzy tygodnie, miesiąc, dwa...
|
|
|
|