|
Kiedy czekasz, tracisz kontrolę nad sytuacją. Zdajesz się na inicjatywę kogoś innego, a sam przyjmujesz rolę biernego obserwatora./
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Po prostu zaczynał się kolejny samotny dzień – dzień, który, jeżeli nie będziesz chciała mówić do siebie, do zwierząt albo do telewizora, po prostu przemilczysz. Dzień samotności i ciszy, wypełniony tylko tobą i niczym więcej. I wtedy uświadomiłaś sobie, jak bardzo wiele było tych dni i jak były do siebie podobne. Ciążą ci niekończącym się szeregiem, którego początek ginie gdzieś w pomroce przeszłości. Dawno. Cholernie dawno. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
- Jest tylko teraz - odparłem. - To, co było, już zniknęło. Została tylko pamięć. Jutro jeszcze nie nadeszło i jest zakryte. Trzeba żyć tym, co mamy w zasięgu ręki. Tak, żeby pamiętać potem każdą chwilę. Nie wiadomo, ile ich mamy./
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Gdy popełni się błąd, przyznanie się do tego nie jest hańbą i nikogo nie upokarza. Jest dowodem mądrości i odwagi. Może kiedyś się tego dowiesz, ale mnie to niewiele obchodzi. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Starość jest jak niedzielne popołudnie. Ani środek dnia, ani wieczór. Obiad już zjedzony, czasu zostało tak niewiele, że nie ma sensu niczego zaczynać, nie ma na co czekać. Spać za wcześnie, a za późno na cokolwiek innego. / Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Trochę to trudno wytłumaczyć, ale nie jestem kompletnym psychopatą. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
(...)bez względu, w jakich czasach przychodzi ludziom żyć, zawsze są pewni, że są one wyjątkowo straszne i że świat zmierza do katastrofy. A wszystko, co widzą, choćby najoczywistsze, wydaje im się to potwierdzać. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
- Dzień dobry, Norman - powiedziała lodówka. - Dzień dobry, Norman - powiedział prysznic. - Dzień dobry, kurwa - powiedział Norman. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Każdy tkwi wewnątrz własnej głowy, wśród tego, co zrozumiał i zobaczył, i co pozostaje zamknięte przed innymi. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Doszła do wniosku". Kobiety zazwyczaj najpierw nie wiedzą, czego chcą, i żyją jak leci, a później znienacka "dochodzą do wniosku" i wprawdzie nadal nie wiedzą, czego chcą, ale za to wiedzą, że to ma być "coś innego / Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Uciec, mianowicie, trzeba dokądś. Gdziekolwiek to jest. /
Jarosław Grzędowicz
|
|
|
Oto nowa wiedza: do ognia należy dokładać, a nie rozpaczać, że zgaśnie. / Jarosław Grzędowicz
|
|
|
|