głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gumaxdd

Nie da się określić miar kochania  schematów  następstw postępowania. Unikaty  każda miłość po kolei. Nieważne jak  ani trochę  nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się  na ten swój pojebany sposób  ale kochamy się  wbrew oczekiwaniom i zasadom  słabo widząc świat poza sobą  uznając się za największy priorytet nawzajem  nie planując wspólnej przyszłości  bo nie mamy pojęcia o jutrze  ale ze świadomością  że tylko śmierć może nas rozdzielić.

definicjamiloscii dodano: 6 luty 2013

Nie da się określić miar kochania, schematów, następstw postępowania. Unikaty, każda miłość po kolei. Nieważne jak, ani trochę, nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się, na ten swój pojebany sposób, ale kochamy się, wbrew oczekiwaniom i zasadom, słabo widząc świat poza sobą, uznając się za największy priorytet nawzajem, nie planując wspólnej przyszłości, bo nie mamy pojęcia o jutrze, ale ze świadomością, że tylko śmierć może nas rozdzielić.

Definicje wyuczone z encyklopedii  poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady  historie czy tezy zasłyszane od innych  wasze zdanie  niby wasze  a ukształtowane przez innych  przez druk na papierze  podręczniki   po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością  bo sprawy  które poznaliście z telewizji czy książki  On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście  przed byciem blisko Niego  bo to inna rzeczywistość  tymczasem jest osobą  która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów  a nie czytał o marnych podstawach.

definicjamiloscii dodano: 6 luty 2013

Definicje wyuczone z encyklopedii, poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady, historie czy tezy zasłyszane od innych, wasze zdanie, niby wasze, a ukształtowane przez innych, przez druk na papierze, podręczniki - po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością, bo sprawy, które poznaliście z telewizji czy książki, On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście, przed byciem blisko Niego, bo to inna rzeczywistość, tymczasem jest osobą, która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów, a nie czytał o marnych podstawach.

Musisz przejrzeć wszystkie szafki  wszystkie zakamarki  spakować książki  choć część  wszystkich jest za dużo  ubrania  multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie  bo zareaguję na coś bardziej nerwowo  niż zwykle  znów wspomnij  że chyba okres mam i polecić mi odezwać się  jak mi przejdzie. No zostaw mnie  kurwa  przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.

definicjamiloscii dodano: 6 luty 2013

Musisz przejrzeć wszystkie szafki, wszystkie zakamarki, spakować książki, choć część, wszystkich jest za dużo, ubrania, multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie, bo zareaguję na coś bardziej nerwowo, niż zwykle, znów wspomnij, że chyba okres mam i polecić mi odezwać się, jak mi przejdzie. No zostaw mnie, kurwa, przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.

Dzisiaj są problemy  dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu  dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są  zaabsorbowani życiem równym grom.

definicjamiloscii dodano: 6 luty 2013

Dzisiaj są problemy, dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu, dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są, zaabsorbowani życiem równym grom.

Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to  ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże  cholera  dziękuję za tych prawdziwych  odkąd pamiętam  teraz  na zawsze.

definicjamiloscii dodano: 6 luty 2013

Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi  wylatuje gdzieś w bok i trudno  cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym  że każde kolejne słowo czy gest  nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni  wszystko to jest potwierdzeniem  iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania  bo masz instynktowną pewność  iż Cię nie zrani.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.

Cenię szczerość  ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej  by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania  mów  co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie  damy radę   rzeczywistość  dawaj  jestem ciekawy co Cię tak zdołowało .  Nie muszę wiedzieć  ale zapewnij mnie  że jest ktoś to Ci pomaga  a nie pieprzone  a Jemu powiedziałaś?! .  Mogłaś nie mówić o tym dole  bo teraz w chuj ciekawy jestem . Koleś  za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne  przyjaciel  i choć tego nigdy nie potwierdziłam  ani się do tego nie ustosunkowałam  wierzyłam  że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią   brat .

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".

Bo gdybym słuchała ludzi  gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom  teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania  ustalonego sposobu na życie  obudziłabym się dopiero nad ranem  zjadła śniadanie  obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia  zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne  gdzieś z tym obrazem  uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia  ale ni chuja  jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę  podłoży setki kłód pod nogi  ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Bo gdybym słuchała ludzi, gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom, teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania, ustalonego sposobu na życie, obudziłabym się dopiero nad ranem, zjadła śniadanie, obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia, zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne, gdzieś z tym obrazem, uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia, ale ni chuja, jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę, podłoży setki kłód pod nogi, ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

Teraz patrz na tamtą dziewczynę   tą z fotografii  w kucyku z tyłu głowy  nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą  która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami  którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko  by nie potrafiła być z Tobą  by ją to zabijało. Patrz. To ta sama  która teraz pewnie przechyla butelkę z winem  a potem  dając Ci ogromnego buziaka  podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie  ziomek.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Teraz patrz na tamtą dziewczynę - tą z fotografii, w kucyku z tyłu głowy, nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą, która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami, którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko, by nie potrafiła być z Tobą, by ją to zabijało. Patrz. To ta sama, która teraz pewnie przechyla butelkę z winem, a potem, dając Ci ogromnego buziaka, podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie, ziomek.

Zawsze mogłeś znikać na dzień  dwa  tydzień  miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka  pieprzonych miesięcy  kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero  żadnych wieści  żadnych wiadomości  nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni  kiedy nie wiedziałam nic  skończywszy na tym  czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś  gdzie wrócić  gdzie jestem ja  nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać  uciec  zniknąć  licząc na Ciebie   że zapomnisz lub odpuścisz  cokolwiek. Wracałeś. I były łzy  cholera  zawsze były łzy  to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne  nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć  rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Zawsze mogłeś znikać na dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka, pieprzonych miesięcy, kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero, żadnych wieści, żadnych wiadomości, nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni, kiedy nie wiedziałam nic, skończywszy na tym, czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś, gdzie wrócić, gdzie jestem ja, nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać, uciec, zniknąć, licząc na Ciebie - że zapomnisz lub odpuścisz, cokolwiek. Wracałeś. I były łzy, cholera, zawsze były łzy, to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne, nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć, rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

http:  www.youtube.com watch?v=bmaEcZNyulM zapraszam do odsłuchu!

definicjamiloscii dodano: 30 stycznia 2013

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć