 |
"za te ciosy prosto w serce, jeśli były one szczere
dzięki nim jestem dziś lepszy i mam ambitniejsze cele"
|
|
 |
paranoje dziś mam
nie chce być pomiędzy ludźmi
|
|
 |
poza nawiasem
cofam czasem
|
|
 |
Wściekłe demony wydarły mi serce
wbiły w nie zęby, namiętnie, dogłębnie
zostały resztki, skrawki, strzępy
na wielkiej pustyni zjadły je sępy
|
|
 |
noc wita się z dniem
no chyba że sen ze mnie robi idiote
|
|
 |
bywa że to bardzo boli
i potem przekraczam granice, olewam kontrole
|
|
 |
i wkurwia odbija mi przez to czekanie
bo nie wiem gdzie jestem i po co
co stanie sie dalej i cisza
|
|
 |
a rany na rękach są znowu niemałe
chociaż wychodząc z domu nie miałem ich wielu
|
|
 |
stoje na jednej z ulic gdzie miałem przytulić cie
i jak zawsze mnie budzi gdy mówisz 'nie'
|
|
 |
Biorę jeden wdech, drugi wdech koi gniew
chyba nie jest źle, drugi wdech boli mniej
|
|
 |
''Lekko oparłam głowę o jego klatkę piersiową.. I poczułam się tak bezpiecznie... I takie ciepło jakiego szukałam..''
|
|
 |
bez marzeń, bez szmalu, bez Ciebie, bez planu..
|
|
|
|