 |
|
kłamałam, wróć. / rebel angel
|
|
 |
|
zniknąć zniknąć zniknąć czy możesz zniknąć z mojego serca? zniknij z mej pamięci. nie chce pamiętać naszych wspólnych chwil, wspomnień, przygód. nie chce dłużej czuć tego bólu pod skórą, nie chce czuć ognia, który wypala mi ranę w miejscu gdzie mam ten przeklęty wisiorek, którego drugą część dałam Ci kilka lat temu na święta na znak przyjaźni. nie chce ciągle o Tobie myśleć, nie chce zastanawiać się jak sobie radzisz. wcale mnie to nie obchodzi. zniknij zniknij zniknij. daj mi żyć maro, przecież i tak już nie wrócisz więc mnie nie męcz. / rebel angel
|
|
 |
|
Obudziłam się w środku nocy słysząc jej głos. Zmroziło mi serce. / rebel angel
|
|
 |
|
Kiedy ludzie umierają - mówiła - przestają oddychać. Nie muszą jeść ani mówić i nie myślą o nas ani nie tęsknią za nami, tak jak my tęsknimy za nimi. Nigdy, przenigdy się nie budzą.
|
|
 |
|
Nieufność to mgła,
Co przynosi tylko ciszę
Jak klatka ze szkła
Nie pozwala nam się słyszeć
|
|
 |
|
" Mamy nadzieję, że powrót do tego posta sprawi Ci radość " Nie, kurwa. / rebel angel
|
|
 |
|
Niezręczna cisza. Dziwne uczucie, z kimś kogo niegdyś kochałaś nad życie. / rebel angel
|
|
 |
|
Patrzenie przez pryzmat minionego czasu i utworzonych kiedyś treści - jest zadziwiające. I sęk nie tkwi w tym, że kiedyś uparcie pisałam o szmaragdowych oczach, a dzisiaj uwielbiam te Jego, niebieskie. Dzisiaj po prostu wszystko wygląda inaczej. Dzisiaj to nie te oczy wiodą prym, chociaż nałogowo w nie patrzę. Dzisiaj nie ma powielających się wyznań na potęgę. Dzisiaj nie ma kombinowania jak to utrzymać w pionie. Dzisiaj nie ma zastanowienia, czy jutro inna nie będzie ważniejsza. Dzisiaj liczą się te niewinne, acz istotne zdania jak to, że lepiej mu się śpi ze mną przy boku lub to, że chętnie robiłby mi śniadania każdego poranka.
|
|
 |
|
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
 |
|
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
 |
|
Nie jestem na to gotowa. / rebel angel
|
|
|
|