 |
brakuje mi Ciebie.. takiego jakim byłeś na początku, tych wielogodzinnych rozmów na gadu,nocnych rozmów smsowych, tych spacerów. Brakuje mi Twoich uśmiechów, gdy mijałeś mnie na ulicy, brakuje mi Twojego spojrzenia prosto w moje oczy, gdy mi o czyms opowiadasz. Twojego śmiechu też mi brakuje i tych chwil gdy szliśmy obok siebie tak blisko, że nasze ramiona się stykały, gdy czułam Twoje ciepło, gdy czułam, że mnie lubisz i jestem Ci potrzebna. Nadal Cie kocham, Przyjacielu, nie umiem zapomnieć. Nie chce Cie tracić, odezwij się, błagam..
|
|
 |
Skuliła się na dywanie, podciągając kolana pod brodę. Łzy płyneły teraz strumieniami zalewając policzki słonym potokiem i rozmywając makijaż. Głowa była pełna wrzeszczących myśli, coś pękło w niej... może to było serce, bo bolało niesamowicie. Czuła, jakby rozbiło się na miliardy kawałków, a każdy z nich zadawał ból... przeszywający ból.. Płakała. Dusiła się własnymi łzami, w gardle uwiązł niemy krzyk, który nie pozwalał jej oddychać. Nienawiść przepełniła jej wnętrze... Kolejna chwila słabości, gdy tłumione uczucia i emocje wydostają się spod kontroli. Zaledwie kilkanaście minut, wydawałoby się nie do zniesienia, po czym nastąpi to, co zawsze. Jutro znów założy maskę i będzie się uśmiechać do znajomych, nikomu nie przyjdzie do głowy w jakim stanie była wieczór wcześniej.
|
|
 |
często traciłam nadzieje, Ty ją przywracałeś tylko po to by potem znów odebrać. teraz straciłam i podświadomie licze, że ją przywrócisz, choćby na chwile. Ale sie na to nie zanosi tym razem, to już naprawde osteteczny koniec chyba...
|
|
 |
leżała w łóżku. Otaczała ją ciemność. Cały dom już dawno pogrążony był we śnie, panowała charakterystyczna dla nocy cisza.. Kolejna nocna godzina, zegar odmierzał sekunde za sekunda,a ona patrzyła z pustką w oczach na księżyc spoglądający w okno jej pokoju... Nagle jej ciałem wstrząsnął spazmatyczny szloch, łzy popłyneły skraplając poduszke. Zagryzła wargi, aby nikogo nie obudzić. I płakała. Pierwszy raz od bardzo dawna pozwoliła sobie na taką słabość sama przed sobą. Wiele potrafiła znieść, ale brak jego osoby w swoim życiu odczuwała jako dotkliwą pustke, jako strate, najgorszą z możliwych. Czuła się, jakby umarła cząstka jej. Nie widziała w niczym sensu, nic ją nie cieszyło.
|
|
 |
Czy to normalne myśleć ciągle o osobie, która ma Cie gdzieś? wspominać zdarzenia, które ona dawno zapomniała? nie móc zapomnieć, kochać bez szans na wzajemność, zupełnie bezinteresownie... żyć ciągle nadzieją na to, że coś się zmieni? czy to normalne kochać, nie będąc kochanym? a czy normalne jest zapomnieć o wszystkim co nas łączyło, o tej całej jebanej przyjaźni, o momentach lepszych i gorszych, o więzi, która między nami była? nie, ani ja, ani Ty nie jesteśmy normalni. Kocham Cie, tak bardzo potrzebuje, tak bardzo chce żebyś był blisko, tak bardzo chce Ci wszystko wyjaśnić, ale przecież i tak nie zrozumiesz...
|
|
 |
może jestem dla ciebie tępa, może jestem zepsuta i wgl ciężko ze mną wytrzymać... może nie umiem pięknie mlować, śpiewać, ani tańczyć.. nie jestem wystarczająco piękna, ani mądra, ani dobra... Może jestem zwykła i przeciętna, ale umiem jedno... umiem kurwa kochać! i nie umiem przestać...
|
|
 |
Tak. To chciałeś na pewno usłyszeć. Nie szanuje siebie. Dla Ciebie zrobiłabym wszystko, nie zważając na czas i sytuacje. Myślałabym tylko o tym, by Tobie było dobrze. Z całych sił kochałabym Ciebie, i tylko Ciebie, a wszystko inne byłoby mi obojętne.
|
|
 |
Nadal czuję do Ciebie to, czego od dawna już czuć nie powinnam...
|
|
 |
Jeśli mógłbyś się cofnąć i zmienić jedną rzecz w swoim życiu zrobiłbyś to? A jeśli tak to czy ta zmiana, zmieniłaby twoje życie na lepsze? Czy może złamałaby ci serce? Albo złamałaby serca innych? Czy wybrałbyś całkowicie inną ścieżkę? Czy może zmieniłbyś jedną rzecz? Tylko jedną chwilę? Jedną chwilę, którą zawsze chciałeś cofnąć?
|
|
 |
Gdy jestem cicha - pytasz, co się stało . Gdy Cię ignoruję - poświęcasz mi swoją uwagę . Gdy Cię odpycham - przyciągasz mnie do siebie . Gdy mnie widzisz w najgorszym stanie - mówisz, że jestem piękna . Gdy zaczynam płakać - przytulasz mnie i nie odzywasz się słowem . Gdy widzisz jak idę - podkradasz się za mną i przytulasz . Gdy się boję - ochraniasz mnie . Gdy kładę głowę na Twoim ramieniu - nachylasz się i mnie całujesz . Gdy kradnę Twoją ulubioną bluzę - pozwalasz mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy . Gdy Ci dokuczam - Ty też mi dokuczasz i sprawiasz, że się śmieję . Gdy patrzę na Ciebie z wątpliwością - uzasadniasz . Gdy biorę Cię za rękę - łapiesz moją i bawisz się moimi palcami . Gdy zdradzam Ci sekret - zatrzymujesz go dla siebie . Gdy patrzę Ci w oczy - nie patrzysz w inną stronę, póki ja tego nie zrobię . ;d /yousmile
|
|
 |
I nie masz pojęcia jak wszystko się we mnie cieszy kiedy mówisz o nas jako o jedności.. ' damy, pójdziemy, chcemy, możemy, będziemy '
|
|
 |
Kiedyś może zrozumiesz jak trudno jest wstać, walczyć od nowa .
|
|
|
|