 |
Niech za każdy ból w duszy dziś życie wstrzyknie mi morfinę .
|
|
 |
W nikotynie, alkoholu czy narkotykach najbardziej cenimy to, co w nich, nas zabija .
|
|
 |
patrzę na Twoje zdjęcie i serce mi pęka. nie wiem o czym myślisz, co robisz, czy wszystko w porządku a może stała ci się jakaś krzywda a ja nie mogę pomóc, może tęsknisz za mną a może znalazłeś pocieszenie w ramionach innej. ale nic tak bardzo mnie nie wnerwia jak ta niewiedza.
|
|
 |
najgorsza prawda jest lepsza od dobrego kłamstwa
|
|
 |
W ostatnim czasie poznałem ludzi, których powinienem poznać już dawno temu. ♥
|
|
 |
czuję w Tobie coś innego, coś wyjątkowego co bezustannie mnie przyciąga, coś, co nie pozwala mi zapomnieć o Tobie nawet na minute. jesteś moją pierwszą myślą kiedy się budzę, i ostatnią kiedy zasypiam
|
|
 |
chcę ogarnąć to czego nie ogarniam
|
|
 |
Nie sądzisz że miłość jest jak klocki lego.? Długo układasz, jeden zły ruch i wszystko Runie.
|
|
 |
ja nie muszę mieć za co żyć , ja muszę mieć po co ♥
|
|
 |
Każdy się zmienia.Każdy w życiu ma taki moment, w którym po prostu nagle coś się w nim łamie lub wzmacnia i zmienia się jego sposób bycia.Jedni to widzą,drudzy nie. Nie można kogoś obwiniać za tą zmianę. Z drugiej strony często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak krzywdzimy ludzi ta niezauważalną zmianą samego siebie. Powinniśmy uważać na to,co dzieje się w naszym otoczeniu.Na to czy sprawiamy komuś ból,czy komuś nasza zmiana się spodobała. Powinniśmy AKCEPTOWAĆ siebie na wzajem. Nikt nie jest idealny. Każdy ma w sobie wady i zalety. Każdy ma chwile załamania jak i chwile uniesienia. Akceptujmy zmiany zachodzące w naszym życiu
|
|
 |
szłam przez osiedle z kumpelą i Jej znajomymi. nigdy ich nie lubiłeś. śmiejąc się i żartując nagle zauważyłam jak idziesz z kumplami - jak zwykle sporą ekipą. zatrzymaliście się, Ty wyrzuciłeś fajke, rozcierając ją nogą na asfalcie. spojrzałeś wrogo na kolesi koło mnie. 'miałaś być w domu' - burknąłeś. ' może najpierw cześć kochanie' - podeszłam , całując Cię. miałeś wredną minę, byłeś zły , że szłam z tamtymi. objąłeś mnie w pasie, wkładając rękę do tylnej kieszeni baggyów, pytając : ' idziesz z Nami ?'. po spojrzeniach chłopaków widziałam , że jednak powinnam pójść. ' pewnie ' - odparłam, żegnając się z tamtymi. lubiłam , gdy dawałeś innym do zrozumienia , że jestem tylko Twoja.; **
|
|
 |
miaał tyle wad, a ona idealizowala go bez konca.
|
|
|
|