 |
Przepraszam , ale jakoś mi nie imponuje dym z papierosa
|
|
 |
A teraz , założę kochane legginsy , niewinną koszulkę , zaplotę warkoczyk i będę tańczyć . W pustym domu , przy ukochanej muzyce . Tańczyć i śmiać się w głos . I pieprzyć , pieprzyć wszystko !
|
|
 |
Mimo to , że jesteśmy gówniarzami . Na prawdę mogłabym spędzić z Tobą resztę życia. ♥
|
|
 |
A ja siedzę z nogami na biurku , słucham Pezeta i mam wyjebane , dasz wiare ? ♥
|
|
 |
kiedyś upije się tak , że przyjde do Ciebie i przy kolegach wykrzycze Ci wszystkie twoje błędy, to jak namieszałeś w moim życiu, że tak bardzo Cię nienawidzę, że mam ochotę zabić i siebie i Ciebie. a na końcu podejdę i szepne że Cię kocham.
|
|
 |
Gdybym była choć odrobinę odważniejsza, gdybym podeszła i po prostu cię przytuliła, przecież nie mam nic do stracenia...
|
|
 |
Wbrew pozorom podoba mi się Twoje podejście do sprawy. Też chciałabym mieć na wszystko wyjebane
|
|
 |
Karny kutas za skurwielstwo, frajerze.
|
|
 |
z autopsji wiem i radzę Ci, żebyś nigdy nie mówiła "mi to nie grozi, na pewno tak nie skończę, to mnie nie dotyczy" bo się kurwa możesz nieźle zdziwić.
|
|
 |
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie. / S.Kingsbury
|
|
 |
opowiedz o tym jak mija Ci czas, gdy jestem z Tobą
|
|
 |
budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią ŻADNEJ części swojego ciała, brzydzisz się siebie bardziej niż wszystkich kloszardów z ulicy. podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić, gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. nienawidzisz wszystkiego. tego, na co właśnie patrzysz. przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. są tam. tego, co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno każe zrobić dziś. i każdy dzień zaczyna się tak samo. czujesz, że wszyscy nienawidzą Ciebie równie mocno jak Ty sama. wiesz to, po prostu tak jest. chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. jesteś żywa. wciąż. czujesz każde uderzenie serca i jedyne, o czym marzysz, żeby to było ostatnie. już. przestań. wystarczy. zatrzymaj się. proszę. dzień mija. wracasz do domu, i płaczesz, i chcesz umrzeć. kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że rano się nie obudzisz. ile jeszcze wytrzymasz? po co żyjesz?
|
|
|
|