 |
Błyszczyk z ust, zmywasz tusz, wszystko staje się nagle przykre
W ręku szlug, dym do płuc wdychasz i czujesz się tak jak zwykle
|
|
 |
Egoiści tego świata, namoknięci złem jak szmata nie zobaczą w Tobie brata
|
|
 |
siedam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych którym juz nie ufam
|
|
 |
zemsta, to oznaka słabości!
|
|
 |
choć nie zawsze chce mi sie życ, nie jestem jednym z tych, co w trakcie walki opuszczają garde
|
|
 |
być, a nie istnieć odnaleźć się, a nie tylko przeżyć.
|
|
 |
Dziś mężczyzna uchodzi już za dżentelmena, kiedy wyjmuje papierosa z ust, zanim pocałuje kobietę.
|
|
 |
miał plany i szczęście i ego tak wielkie, że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem.
|
|
 |
Bo kocham spędzać z nią wieczory i ranki, gdy krzyczy i gdy szepcze do mnie cicho. Jest jak niezbędna część układanki, jak ma na imię? Nazywam ją muzyką.
|
|
 |
Internet był taki. Przypominał trochę konfesjonał, a rozmowy – rodzaj grupowej spowiedzi. Czasami było się spowiednikiem, czasami spowiadanym. To czyniła ta odległość i ta pewność, że zawsze można wyciągnąć wtyczkę z gniazdka.
|
|
 |
-Może skoczę po coś na alergie? - Na idiotów lekarstwa nie znajdziesz.
|
|
 |
Nie będę z Tobą konwersowała, ponieważ egzystujesz w płytkim brodziku intelektualnym, a Twoje insynuacje są nieadekwatne co do aspektu bieżącej sprawy. / nevergiveupxd
|
|
|
|