 |
Byliśmy umówieni między kołdrą, a prześcieradłem.
|
|
 |
Zaczęliśmy od przypadkowego “cześć” i tak wędrując po całonocnych rozmowach i spotkaniach skończyliśmy na milczeniu.
|
|
 |
Więc przeciągnij mnie przez piekło, jeśli to oznacza, że będę mógł trzymać cię za rękę
|
|
 |
Już nie wiem sam, ile potworów pod łóżkiem mam i czy największy z nich nie pod, a na łóżku śpi.
|
|
 |
Może milczeć dobry Bóg, kiedy mój świat krzyczy.
|
|
 |
Nadzieja – z nią tylko łączy mnie mój kolor oczu.
|
|
 |
Dziś już nie patrzę w Ciebie, mam układ nerwów własny.
Odchodzisz jak najdalej, gdy ta bliskość nic nie znaczy.
|
|
 |
Popatrzę sobie na eksplozje atomowe z drinkiem.
Jak Wojtek chcę mieć fajny widok, gdy to wszystko przyjdzie.
|
|
 |
Mój pokój ma ściany w kolorze jej skóry.
Jak widać je w ogóle, bo zdjęcia to główny element dekoracji.
|
|
 |
Ta chwila, kiedy jej perfumy już nie pachną jak wczoraj.
Albo gdy ona ma już dość jego ciężaru w ramionach.
|
|
 |
Nie jestem szalony, interesuje mnie wolność.
|
|
 |
Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
|
|
|
|