 |
już tydzień nie ma mnie w szkole i szczerze tak strasznie brakuje mi tych wszystkich przyjebanych osób, że nawet brak z tej okazji słów. / kszy
|
|
 |
to co kochanie, pierwsza kłótnia za nami? / kszy
|
|
 |
pozwól mi iść swoją ścieżką szczęścia nie zbaczając z niej nawet na chwilkę. / kszy
|
|
 |
nienawidzę tego Twojego chamskiego tonu i całej Twojej podłej osoby. to, że masz w chuj kasy, to nie znaczy, że możesz mieć wszystko i wszystkich. bo praktycznie nie masz już nikogo. wiem co jeszcze masz - kurewsko śliczne perfumy. i robisz nam chyba na złość psikając się nimi jak głupi jak my siedzimy przed Tobą. wiem, że kosztowały pewnie połowę wypłaty normalnego człowieka, ale pomimo wszystko - one i tak mi się podobają. / kszy
|
|
 |
pozwolę Ci żebyś nauczył mnie od początku oddychać, pić, jeść sztućcami i kochać. tylko mnie nie zrań. / kszy
|
|
 |
uwielbiam rozmowy z kumplem o programach, o których nie mam zielonego pojęcia, ale nadal chce o nich coś wiedzieć, a on z uśmiechem na twarzy powie 'weź przystopuj, bo i tak ich nie ogarniesz.' wtedy to mam ochotę skrzywić mu ten cwaniacki wyraz twarzy, ale coś mnie powstrzymuje. zawsze. / kszy
|
|
 |
zapowiada się jeden z najśmieszniejszych poniedziałków. / kszy
|
|
 |
kładąc się wieczorem na łóżku - myślę. cholernie długo o nim myślę. nic by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, że się nie znamy. więc kurwa wyjdź z mojej głowy, z łaski swojej. / kszy
|
|
 |
znowu dopadł mnie kaszel. nie uchroniłam się przed przybyciem kataru. gorączka nie pytała się o zdanie, weszła sama, ot tak. a gdzie tutaj miłość? moja miłość cierpi na to samo co ja. na cholerne kasłanie, smarkanie, które powoduje wynoszenie śmieci codziennie oraz robienie zapasów chusteczek i zwalczanie gorączki okładem takim, jak go robi mama. najlepszym na świecie. / kszy
|
|
 |
patrząc na zdjęcie grupowe, które stoi na samym 'szczycie' mojego regału, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że w liceum będę tęsknić za tymi WSZYSTKIMI mordkami. cholernie ważni jesteście. / kszy
|
|
 |
skaczemy sobie do gardeł, ale mimo to nie potrafimy bez siebie normalnie funkcjonować./ kszy
|
|
|
|