 |
|
A co byś zrobił gdybym zadzwoniła w samym środku nocy i powiedziała , że cholernie tęsknię, że nie daję rady?
|
|
 |
teraz ci to powiem w twarz. oj zapomniałam, jak na ciebie patrze to mi się rzygać chce. więc raczej w twarz ci tego nie powiem .
|
|
 |
ludzie mnie dobijają, nie ma mnie parę dni w szkole, ploty rozchodzą się na prawo i lewo , a potem pytają mnie o coś co wiedzą lepiej. po prostu jedno określenie "cioty"
|
|
 |
Wiesz dlaczego masz mózg jak mrówka? Bo ci spuchł.
|
|
 |
Nawet skleroza nie pomaga mi o tobie zapomnieć
|
|
 |
jeśli kiedyś będziesz chciał mnie uderzyć - śmiało. tylko potem miej tą zasraną odwagę spojrzeć mi prosto w oczy i powiedzieć, że to było słuszne.
|
|
 |
12:12, 17:17, 23:23 - nawet, gdy spojrzy na zegarek o 18:47, to i tak może być pewny, że o Nim myślę.
|
|
 |
dopóki mogę chodzić, pójdę tam gdzie zechcę i bede miała w dupie to, że jestem przez jakąś szmatę obgadywana. po prostu wisisz mi barbiee.
|
|
 |
Tylko ty weź sobie koleś nie myśl , że jak się dzisiaj na ciebie popatrzyłam na korytarzu to już dalej cię kocham . po prostu bluzę miałeś fajną i musiałam ją obczaić .
|
|
 |
nienawidzę szukać długopisu, którzy leży tuż koło mnie, ale mój wzrok nie jest na tyle dobry, żeby go zauważyć -.- / mojekuurwazycie
|
|
 |
pierwszy etap - wyciągam książki, w których jest zadanie domowe i zeszyt, w którym mam je odrobić. ponownie siadam na komputer, twierdząc, że nie chce mi się myśleć, tym bardziej jeśli chodzi o matematykę. etap drugi - otwieram książkę na stronie, na której znajduje się zadanie, czytam jego treść i twierdzę, że go nie rozumiem, po czym ponownie siadam przed komputerem. etap trzeci - staram się rozwiązać zadanie, jednak nic mi z niego nie wychodzi,więc włączam monitor i nadal przeglądam strony internetowe. etap czwarty - dochodzę do wniosku, że przepiszę od kogoś w szkole. / mojekuurwazycie
|
|
 |
nie ma mi kto pomóc.' - mówiła, stojąc blisko niego. czuł na sobie jej oddech, jej zapach. widział jak łzy spływają po jej policzkach. widział wszystko. wiedział, że to przez niego. czuł ból, ale jego duma przeważała. nie był wstanie powiedzieć zwykłego 'przepraszam', które i tak by nic nie zmieniło. ale czy to ma jakieś znaczenie? teraz przecież już nic nie miał znaczenia. on tylko stał. stał i patrzył jak cierpi. nie wytrzymał tego widoku. była to dla niego tortura psychiczna, która była gorsza od fizycznej. nie mógł tak dłużej. odwrócił się i odszedł. 'dlaczego odchodzisz?! boisz się poniżenia ?! jesteś zwykłym skurwielem...' - krzyczała, patrząc się w jego stronę. usiadła na środku chodnika, nie patrząc na ludzi przechodzących obok. nie zwracała też uwagi na deszcz, na kałużę w której siedzi, na to że jest cała przemoknięta. nie obchodziło ją to. nie obchodziło ją nic. to był koniec. koniec ich, koniec jej...koniec wszystkiego. [cz/2] / mojekuurwazycie
|
|
|
|