 |
Stoczyłam się. Mocno stąpam nogami po samym dnie czując jak jego rozpacz wbija mi się w stopy. Każdy kamień, szkło, zardzewiały metal, ostry kawałek drewna raniący moje kolana po upadku przypominają mi dlaczego tu jestem. Zdarte łokcie, płynące czerwone po nadgarstkach potoki i czarne smugi na policzkach. Przepite oczy, w których popękały krwinki. Boję się... Panujący tu chłód i ciemność powodują, że zatracam się w tym wszystkim coraz bardziej nie mogąc znaleźć odwrotu. Serce bije nierównym rytmem powodując mocne kłucie. Zgubił mnie kolejny łyk... kolejna noc z zapitą mordą. Zniszczyłam wszystko co było ważne. Chciałam zapomnieć, uciec.. chciałam przestać być jedną, wielką niewiadomą. Stałam się nikim a pierdolona duma nie pozwala mi sobie pomóc. Wyniszczam się kawałek po kawałku czując jak stopniowo brakuje we mnie życia. Upadnę jeszcze niżej bo nie mam ochoty na litościwe spojrzenia i współczucie miotające wszystkimi na cztery strony świata. Zapomną.. zostanę tu. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
"Jak się rozstawaliśmy natychmiast brakowało tchu. Rozumiesz, jak jego nie było przy mnie (...) był gdzieś daleko, to mnie wszystko bolało. Dusiłam się i wszystko mnie bolało. Po tym duszeniu, kiedyś na początku (...) poznałam, że go kocham."
|
|
 |
zostań tu, jeśli jest Ci dobrze. bądź blisko, jeśli tak Ci wygodnie. kochaj mnie, jeśli potrafisz. / i.need.you
|
|
 |
Czy czasami wolisz usiąść w ciszy i posłuchać rytmu serca, niż wódkę z kumplami? / i.need.you
|
|
 |
byłeś moją miłoscią. niezmiennie w tym trwam. / i.need.you
|
|
 |
nie, nie musisz sercem, ciałem przy mnie bądź. / i.need.you
|
|
 |
perfekcjonizmu uczyli już od dziecka, a teraz w uczuciach on jest jak najbardziej zbędny, bo nie da się mieć wszystkiego dopiętego na ostatni guzik, a tak to irytuje... / i.need.you
|
|
 |
Jak poranna mgła rozszedłeś się po czterech stronach świata. / i.need.you
|
|
 |
Nie pytaj czy wkurzam się przez Ciebie, bo to nie o Ciebie chodzi tylko chodzi, naucz się, że nie jesteś w centrum mojej uwagi. / i.need.you
|
|
 |
wiesz co by się stało gdyby nasze palce się jeszcze splotły? wtedy wybuchłyby wszystkie gwiazdy na niebie,cały układ słoneczny szlak by trafił, i nawet świat niech się kończy. a wiesz co ja bym wtedy powiedziała? że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. nie, nie jestem chora psychicznie. umierać z Tobą w miłości jest o wiele przyjemniejsze. / i.need.you
|
|
 |
Twoje dłonie są gdzieś pomiędzy moimi łopatkami i odpinają mój stanik. Twoje dłonie ściągają mi następnie go przez ręce, a potem jednym ruchem przyciągają mnie na powierzchnię Twojego ciepłego ciała. Twoje dłonie ściągają moje legginsy, dolną część bielizny. One wywołują dreszcze na moim ciele przy każdym muśnięciu. Są tak pewne, precyzyjne i doskonale znające mapę mojego ciała. Dłonie idealnie komponujące się z moimi pozbawiają mnie teraz ubrań, ale to oczy - spojrzenie, które nie wędruje za nimi, a wciąż przeszywa moje, te dwie źrenice otoczone błękitem tęczówek - rozbierają mnie bardziej, łapią za bordową kurtynę i odsłaniają moje serce.
|
|
 |
Gdy nie ma dla mnie nic ważniejszego od Twojej osoby. Gdy zgodziłabym się na największe oszustwo, na największe kłamstwo, na największy ból, aby tylko sprawić, że to co Cię boli - zniknęło.
Wchłonęło się w moją skórę i może nawet jak kwas - wyżreć mi skórę; gdy zobaczę na powrót szczery uśmiech na Twojej twarzy - będę cierpieć, wić się z bólu z najszczerszym uśmiechem w sercu. Gdy tlen, który zabierałam do płuc traci tak nagle na swojej wartości, aż w końcu - porzucam go na dobre na rzecz Ciebie. Gdy pragnę Cię dotykać, całować, przytulać, czuć w każdym możliwym znaczeniu tego słowa - gdy pragnę niemalże brać Cię jak powietrze tyle, że nie do płuc, a prosto do mojego serca, które wyryte ma Twoje inicjały z dopiskiem "na wieczność". /happylove
|
|
|
|