 |
|
i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu.
|
|
 |
|
kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym.
|
|
 |
|
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
 |
|
kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana.
|
|
 |
|
pierdol kochanie, kochanie bądź ze mną. ja dalej wierze, że kiedyś wygramy. niebo zbyt niebieskie, a my znów sami
|
|
 |
|
nie będę tą jedyną i ty nie jesteś jednym
|
|
 |
|
co jest? nie wiem, ale czuje się dobrze. moje oczy patrzą na Ciebie wzdłuż i w poprzek. Twoje ruchy sprawiają, że jest mi coraz cieplej, Twoje ruchy sprawiają, że chce coraz więcej i nie mogę już wytrzymać, chcę z Tobą odpłynąć. chcę żyć z Tobą i tak mogę zginąć.
|
|
 |
|
pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem.
|
|
 |
|
daje Ci serce na dłoni weź je, chce poczuć ulgę, bo jest coraz cięższe. jest mi przykro, tak bardzo przykro, że chciałabym po prostu w tej chwili zniknąć.
|
|
 |
|
wróć do mieszkania, gdzie od wejścia już poczujesz, że niby jest spoko, ale kogoś tam brakuje
|
|
|
|