 |
` nie ma lekarstwa na strach... ;*
|
|
 |
" Demeter jestem . a To Persefona.. ooo -ja jestem zeus , a to hefajstos
|
|
 |
" Demeter jestem . a To Persefona.. ooo -ja jestem zeus , a o hefajstos x
|
|
 |
Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem. . .
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na ‘dostępny’ a on natychmiast staje się ‘niewidoczny’? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany...
|
|
 |
- I co jesteś szczęśliwa? - zapytał z troską. - Tak. - odpowiedziała i rozpłakała się ze smutku.
|
|
 |
owacje na stojąco dla Pana ,który zawrócił mi w głowie !
|
|
 |
A teraz cierpię i płacę za swą miłość,
We mnie jest złość, której nigdy nie było.
Te wszystkie puste słowa, te zapewnienia.
Zniknąłeś z mego życia, w moim sercu Ciebie nie ma.
Noce bezsenne to już jest standard.
Brak mi oddechu i zapachu Twego ciała.
Dałabym wiele żeby cofnąć czas,
Wtedy na pewno nie było by nas.
|
|
 |
Za przeszłość, która była... Za teraźniejszość, która zabija... Za przyszłość... Mimo wszystko...
|
|
 |
powiedział , że to koniec - odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi , pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach , czułam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przecież muszę być silna , nie mogę się załamać . powiedziałam , że wszystko w porządku i szybko zapomnę .. pobiegłam do domu , choć ledwo stałam na nogach , ale nie mogłam się poddać , nikt nie mógł poznać po mnie smutku . wytarłam łzy . niepotrzebnie , kolejna partia wylała się z moich oczu w niespełna sekundę . nie potrafiłam nad sobą zapanować . skulona usiadłam na krawężniku krzycząc , czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk . otępiona , zalana łzami , nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu .
|
|
 |
Błagam.. nie zapomnij o moim istnieniu. O istnieniu tak drobnej osoby jak ja, która oddałaby za Ciebie życie. Która woli Cię sobie odpuścić dla wyłącznie Twojego szczęścia. Która zabije każdą osobę, która sprawi Ci przykrość. Która nie pozwoli na smutek w Twoich oczach. Która będzie zawsze. Niekoniecznie obok, ale w środku myślami i całym sercem. Która będzie Twoją podporą w najtrudniejszych chwilach,tą, której może Ci zabraknąć kiedy wszyscy odejdą... Ale ona będzie.Będzie trwać. i czekać. Nieważne ile.. Będzie, bo to jej życiowy cel.Pamiętaj o tym ..
|
|
 |
. i te dziwne uczucie , kiedy widzimy jak nasze marzenia spełniają się komuś innemu . . .
|
|
|
|