 |
"I pamiętaj, że bez walki, bólu i cierpienia, poświęcenia, zaciśnięcia zębów, potu i łez nie da się wiele osiągnąć... Więc nigdy się nie poddawaj, wstawaj z popiołów i walcz o spełnienie marzeń i siebie! A niebawem zrozumiesz, że to, co dziś wygląda, jak poświęcenie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz."
|
|
 |
Daj się zaskoczyć. Nie ma sensu się zamykać. Otwórz się na nieznane. Ciesz się chwilą. Czerp z dzisiejszego dnia jak najwięcej. Próbuj, bo później pozostanie tylko żal do samego siebie. Jeśli nie teraz, to kiedy? Weź się w garść. Wstań i rusz do przodu. Nałóż na twarz uśmiech. Jesteś tylko ty i całe twoje życie. Nie oszczędzaj go. [ yezoo ]
|
|
 |
Odchodzisz ode mnie dzień po dniu, nagłą obecnością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie moj, co raz bardziej czyjś.
|
|
 |
O czym myślałam siedząc obok? Przez chwilę udawałam, że jest jak dawniej, mimo że już nigdy tak nie będzie./Lizzie
|
|
 |
Chcę być po prostu czyjaś. Chcę, żeby ktoś cieszył się, że ma właśnie mnie.
|
|
 |
musimy się przyzwyczaić do tego, że przed najważniejszymi skrzyżowaniami naszego życia nie ma żadnych znaków ostrzegawczych.
|
|
 |
Jak powiedzieć coś, żeby nie urazić a wyrazić wszystkie uczucia? Słowa, myśli.... Tęsknotę, której nie chce. Pozwoliłam Ci odejść, a ty mnie zostawiłeś... Nie walczyłeś.... Ja się broniłam... Chowałam te cholerne uczucia do Ciebie, do małej skrzyneczki kiedy nie był czas dla mnie je czuć. Ale przestały się tam mieścić. Skrzynka pękła i wszystko wypłynęło zalewając mnie silną tęsknotą i bólem który jest przy mnie po Twoim odejściu... Tak bardzo się bałam tego... Wiedziałeś... Nie wiem dlaczego odszedłeś... Może bałeś się, że we mnie nie ma tych uczuć do Ciebie... Ale są aż za mocne, bo nie radze sobie już z nimi... Potrzebuję cie bardziej niż tlenu...
|
|
 |
-Jak myślisz? Ile bólu, łez, strachu i innych okropnych uczuć pozostawionych jest w tych górach? Ile błąkających się krzyków wśród drzew. Nie nie tych szczęśliwych, ale tych cierpiących, szukających ukojenia? Ile jest jeszcze bólu, który dopiero zostanie tu przyniesiony? Czy góry od tego nie pękną? W końcu i one mają swoje ograniczenia.... Czy zniosą mój krzyk? Moje łzy? Mój ból? A może w tych górach zostanę na zawsze nie tylko jako cząstka bólu, ale jako ciało? Jako puste ciało bez duszy? Bo dusza będzie przy Tobie, przy Was? Zostawię tu tylko ciało... Na wieczność...
|
|
 |
- Czujesz do niej coś jeszcze?
- Mógłbym dla niej oszaleć gdyby dała mi możliwość.
|
|
 |
teraz ani słowa, ani czyny. teraz cisza.
|
|
 |
wszystko dałoby się rozwiązać, gdyby ludzie ze sobą rozmawiali. tylko komunikowanie się za pomocą słów przynosi efekty. milczenie rodzi milczenie, wreszcie pojawia się głucha cisza, która zalega jak beton.
|
|
 |
człowiek jest do wszystkiego w stanie przywyknąć. wytrzymuje ból, zrywa kontakt, zapomina (…) ale czasami wystarczy byle głupstwo by się przekonać, że te drzwi tak naprawdę nigdy nie zostały zamknięte na klucz.
|
|
|
|