 |
sie porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki
|
|
 |
a Ty weź tak nie pierdol, bo powiększysz rodzine
|
|
 |
piekło rodzi się ze zmartwień, wiesz, zbliżam się do niego, kiedy Ty ze mnie rezygnujesz, z mojego zbyt ciasnego serca..
|
|
 |
Miejsca, które dobrze znam mówią mi o Tobie, miejsca, w których nie ma nas mówią, że to koniec. Dokąd jeszcze mogę pójść by móc zapomnieć? Wszędzie lepiej jest niż tu bo nie ma wspomnień.
|
|
 |
śmierć jest spokojna, łatwa....życie jest trudniejsze
|
|
 |
Zapomniałam. Zapomniałam, że miał coś powiedzieć. I nieważne jak beznadziejne było moje życie.. wszystko jest nieważne kiedy mam jego usta, mam jego pocałunki i tak długo jak będę je mieć wiem, że wszystko będzie dobrze. /My Mad Fat Diary
|
|
 |
Is it right or is it wrong? I can’t go on, you can’t go on. If you say yes or even no, you don’t know how and where to go...
|
|
 |
czemu ryczysz gnoju? spójrz ja nie płaczę, świat jest piękny, świeci słońce - tak mówiła mu za każdy razem
|
|
 |
Teraz już wiesz czemu miałem łzy w oczach, nie padał deszcz, nie umiałem już kochać.
|
|
 |
każdego dnia mam wrażenie, że umieram, a mówią mi, że mój czas teraz... piłem za dwóch, piłem bez końca, za dwóch czytaj za mnie i mojego ojca. nie chciałem słońca, z domu wychodziłem nocą, przecież walczyłem o coś.
|
|
 |
Swore I'd never fall in love again but I fell hard
|
|
|
|