I co by się nie działo, będę stała przed nią murem. Mój ziomek, jej problem jest moim problemem. Czy na ławie oskarżonych, czy przed wyrokiem śmierci. Stoję, choć by mi serce waliło, a nogi się uginały ze strachu, stoję.
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno. I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość. Nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć. Nie ma szans by to mogło się zmienić.