 |
|
"W ciągu minuty tyle może się wydarzyć. To lub tamto. Trochę tego i trochę tamtego. Lub całe tamto i nic tego. Ponieważ ty decydujesz co jest ważne, to czy tamto."
|
|
 |
|
nie wiesz jak bardzo chciałbym zaznać ciszy, w zaciszu ścian przestać myśleć, miga mi tylko parę dobrych chwil, a między nimi s-s-schiza, gdybam..ile by kosztował święty spokój i kto by na niego ile wydał, pengi, ja nie wypłaciłbym się już do śmierci (choć może śmierć jest właśnie tym spokojem)
|
|
 |
|
nie dziś, nie dzwoń do mnie, to w zupełności nie jest kurwa zbyt stosowne, chcę zostać sam, aż poukładam ten bałagan, na tydzień lub dwa...
|
|
 |
|
bo moje oczy to nie ogród barw, to raczej szarość
|
|
 |
|
nie rysuj oczu proszę, one zazwyczaj są smutne,
czasem puste, nie znajdziesz w nich nic szczególnego,
czasem krzyczą gdy usta milczą, nie widzisz tego ?
nie widzisz.. rzadko patrzysz w moje oczy
czasem wcale wiem, nie działają jak narkotyk
|
|
 |
|
i krzyczę wzrokiem, ponieważ inaczej nie mogę już,
bo słowa, które mówię zazwyczaj tną jak nóż,
no cóż, nie próbuję nawet sobą być,
olać wszystko, patrzę w przyszłość i nadal nie widzę nic,
|
|
 |
|
jestem tuż obok, podnieś wzrok i zwróć go na mnie, tuż obok, zrobię krok i tchu zabraknie, łapię Cię za dłoń, daję kolor to na pewno, wokół betonowe mury, szare prawie jak getto
|
|
 |
|
zaufaj mi na chwilę chociaż, nie mów jesteś taki sam, tego nienawidzę w słowach kiedy płycą aż do dna, trwa w nas ta pasja pomimo, że nie wierzysz w "One love" jak Nas
|
|
 |
|
Dam Ci cały świat choć na chwilę, jeśli będzie to możliwe
|
|
 |
|
i zanim zasnę to widzę zawsze to w Twoich oczach, że mnie kochasz
|
|
 |
|
need you back here 'cause it feels so wro-on-oh-oh-ong...
|
|
 |
|
dwa lata temu byłem pełen życia, potem było kilka razy kiedy chciałem szczerze zdychać
|
|
|
|