 |
najwygodniej tęskni się na brzuchu. przynajmniej możesz wygodnie szlochać w poduszkę, tłumiąc krzyk. nikt się do Ciebie nie przyczepi, że zgotowałaś sobie autodestrukcję na własne życzenie./abstracion
|
|
 |
Zła córka, zła dziewczyna, zła osoba z paskudnym charakterem.
|
|
 |
On jest przynajmniej szczęśliwy. Przynajmniej żyje, i ma się dobrze. Lubię go na tyle mocno, by nie życzyć mu źle. Chce, żeby spełniły się jego wszystkie marzenia... Ale nie chcę się temu przyglądać.
|
|
 |
Ale bądź przy mnie gdy będzie naprawdę źle, gdy wszystko będzie się sypało, gdy będziemy się nawzajem nienawidzić - wtedy najmocniej będę cię potrzebowała.
|
|
 |
Znasz mnie lepiej niz ktokolwiek inny a i tak popelniasz podstawowe bledy, przez które trace do ciebie zaufanie.
|
|
 |
Nie miej nawet przez sekundę żadnych wątpliwości czy tęsknię.
|
|
 |
Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się mogło zacząć. Tylko,że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.
|
|
 |
Pamietasz? Nasza przyjaźń miała przetrwac wszystko. /t.a/
|
|
 |
Pieprzona miłość zrujnowała mi życie. Bez żadnego powodu głośno stawiała kolejne kroki swoimi ciężkimi stopami i z obojętnością na mój ból zaczęła niszczyć narząd odpowiedzialny za wszelakie uniesienia miłosne. Nacinała kolejne otwory, krew prysła, nadzieja znikła. Serce umierało, przeżywałam katusze, w końcu przestało bić i nie miałam już nic. Nadszedł moment, w którym ciężkie powieki opadły, a ja zapadłam anielski, wieczny sen. Dusza wzniosła się nad niebiosa, szczęśliwie od cierpienia uwolniona na wieki.
|
|
 |
Gdy powiedziałeś, że to koniec poczułam się cholernie bezsilna. Do oczu zaczęły napływać łzy i jak rwąca rzeka wylałam je na moje pulchne policzki. Poczułam się jakby ktoś właśnie podszedł do mnie, wziął nóż, zrobił nim lekki ślad na lewej stronie klatki piersiowej i potem z całej siły wbił mi go w serce. Byłam uśmiercona w miłości. W świecie, gdzie nie było pierdolonego bólu, czy innych możliwych emocji nacechowanych negatywnością. Potem zakrwawioną bezczelnie zrzuciłeś mnie na ziemię z naszego świata- nie zważając w ogóle co stanie się na wskutek mojego upadku. Nie miałeś wyrzutów sumienia pieprzony zdrajco! Oszukałeś moje uczucia, moje serce, oszukałeś mnie całą. Obiecałeś mi kurwa, że nie zostawisz mnie nigdy i zaopiekujesz się mną w niebie po śmierci na wieczny kres. Jak mam teraz żyć, gdy Ty bez jakichkolwiek emocji pozbyłeś się mnie z NASZEGO ŚWIATA. Byłeś dla mnie cholernie ważny. A teraz umieram w nieposkromionych katuszach. Dziękuję Ci kurwa bardzo.
|
|
 |
Myślę o Tobie i jakoś nie moge przestać, cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
Kiedyś godzinami siedzieliśmy przy rapie, teraz wolisz słuchać w łóżku jak ta suka sapie.
|
|
|
|