 |
to takie przykre nie móc żyć bez kogoś, kto może żyć bez nas. potrzebować kogoś, kto nie potrzebuje nas..
|
|
 |
Już nawet nie masz odwagi, by podnieść głowę i spojrzeć mi w oczy.
|
|
 |
największym błędem jest udawanie, że to co nas boli, jest nam obojętne.
|
|
 |
Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu, a potem wstań i walcz o następny dzień.
|
|
 |
Byłam zraniona, jasne. Ale przetrwałam. Nie miałam innego wyjścia, niż ruszyć z moim życiem na przód. Bez niego.
|
|
 |
I za każdym razem kiedy się kłócimy coraz bardziej się boję, że Cię stracę.
|
|
 |
Tak to już jest jak się zakochasz. Najpiękniejsze uczucie, a zarazem największe bagno w jakie można się wpakować.
|
|
 |
Znasz to? Mijacie się codziennie. To już nie jest to samo co kiedyś, w końcu skończyliście wszystko co było między wami,ale to nie zmienia faktu,że Tobie wciąż zależy. Wciąż jest dla Ciebie cholernie ważny i wiesz,że gdyby coś mu się stało jako pierwsza ruszyłabyś z pomocą. I nagle przychodzi ten dzień,kiedy brutalnie dowiadujesz się,że ma już inną,kolejną do swojej kolekcji. Może jest lepsza od Ciebie,może śmielsza,zgrabniejsza,bardziej zadbana,jest idealna. Wciąż starasz się jakoś żyć z tą świadomością. Mija kilka dni i dostrzegasz na jego szyi znak,który był przeznaczony tylko dla Ciebie. Coś w Tobie pęka,ale póki jesteś wśród znajomych musisz się zachować poważnie,nie możesz mu okazać słabości. Przy najbliższej okazji uciekasz do miejsca,gdzie nie będzie nikogo. Skulasz się z bólu i już nie możesz powstrzymać łez,które palą Ci oczy. Spędzasz tak jakąś chwilę,może kilka minut,ale musisz wracać aby nie stworzyć niepotrzebnym podejrzeń. Szybko zerkasz w lustro,wszystko jest dobrze, ju
|
|
 |
Dam Ci wszystko czego potrzebujesz,
jesli tylko będziesz obok.
|
|
 |
W domu kolejna awantura,
zamykam się w pokoju.
Głośną muzykę przebijają krzyki.
Skulona na łóżku, jak małe dziecko
chowam się pod kocem.
Nie radzę sobie.
Nie radzę sobie w domu,
w szkole, w życiu, w miłości.
Zaciskam wilgotne powieki.
Chcę zniknąć
|
|
 |
To koniec, dopij piwo i spal papierosa, idź spać dziewczyno, on już Cie nie kocha
|
|
 |
Już nawet nie masz odwagi, by podnieść głowę i spojrzeć mi w oczy.
|
|
|
|