 |
Czuje się oszukana przez usta Twoje i dotyk Twój, to co było miedzy Nami miało trwać a skończyło się tak szybko.
|
|
 |
Nie potrzebuję nikogo na siłę w swoim życiu, więc nie będę nikogo prosiła o to by w nim pozostał jeżeli tego nie chce.
|
|
 |
Brzydzę się tymi, których może mieć każdy.
|
|
 |
Niby wszystko jest w porządku bo przecież uśmiecham się, a nawet się śmieje, codziennie wstaję rano i wypełniam swoje obowiązki, stawiam sobie cele i do nich dążę, spędzam czas ze znajomymi, dużo rozmawiam z wieloma osobami, a mój śmiech czy dobry humor absolutnie nie jest udawany. Więc w czym problem ? Otóż kiedy wracam do domu, kiedy jestem już sama ze sobą uświadamiam sobie że czegoś ciągle mi brakuje, łzy same lecą do oczu, długo płaczę i ciężko jest mi przestać, brakuje kogoś do kochania, kto by po prostu był i odwzajemniał uczucie.
|
|
 |
Szybko wycieram spływające łzy by nikt nie widział, choć cholernie bym chciała żeby ktoś w końcu zauważył.
|
|
 |
Zmyty makijaż, rozczochrane włosy, za duża męska bluza, ciepła kołdra, dobra muzyka, odcięcie się od wszystkich, tak czasami potrzebuję tego.
|
|
 |
Prawdę powiedziawszy wciąż u swojego boku mamy czas przeszły. Przeszłość depcze nam po piętach. Ciągle przypomina o swojej obecności, próbując nas zniszczyć. Doprowadza nas do płaczu, tęsknoty i nieopanowanej złości. Ciągle trwa przy nas, a my nie potrafimy się jej pozbyć.
|
|
 |
Serca przeciążone toksycznymi uczuciami. Przyzwyczaj się człowieku, że miłość zawsze rani.
|
|
 |
Ciągle kierujesz się tym, co Tobie będzie najlepiej, podejmujesz decyzje tylko przez swój pryzmat, zastanowiłeś się kiedyś co czują inni ? Czego oni od Ciebie oczekują, a może nawet co może spowodować uśmiech na ich twarzach ? Może choć raz spróbuj wyjść dalej niż czubek własnego nosa, może wtedy zrozumiesz.
|
|
 |
Szybując w bezkresie najbardziej czułych uczuć.
|
|
 |
Też mam uczucia, tak jak każda inna istota na tym świecie. Czemu próbujesz mnie ich pozbawić? Chcesz bym Cię znienawidziła za to, że jesteś takim skurwielem, który rani wszystkich na każdym kroku. Nawet spojrzeniem potrafisz wywrzeć presję, doprowadzając do panicznego strachu i chęci ucieczki przed Twoim zabójczym wzrokiem pełnym nienawiści. Próbujesz wciągnąć mnie do swojego świata, ale niestety nie pozwolę Ci na to. Narkotyki, alkohol, imprezy, mecze, na których zbyt często oberwałeś w twarz- to Twój świat. Nie chcę w nim uczestniczyć. Nie chcę na Ciebie patrzeć, nie chcę żebyś prowokował na każdym kroku kłótnie pomiędzy nami. Masz dwa inne oblicza. Przy mnie pokazujesz, że zależy Ci tylko na mnie i jestem centrum Twojego życia, Twojego świata. Przy kumplach obojętność, a jak już dojdzie do jakiejkolwiek rozmowy, to jest to pogardliwa i zawistna wymiana zdań. Jaki masz w tym cel ? Kim Ty jesteś do cholery ?!
|
|
|
|