 |
Muszę przestać, dzisiaj nie będę chlać - to nie ja.
|
|
 |
Czasem myślę, czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność.
|
|
 |
Więc stójmy tak w milczeniu, razem patrząc w gwiazdy. Czasem mam marzenia, chciałbym tak po prostu zasnąć jak Ty.
|
|
 |
Gdzie jest Bóg? Bo chyba dziś sam, kurwa, nie chciał patrzeć na to już.
|
|
 |
Nienawidzę się za moją wrażliwość , tyle razy już ją chciałem ominąć.
|
|
 |
Pamiętam dobrze tamten czas w tamtym miejscu, myśleli że mnie znają, miałem sztylet chłodny w sercu.
|
|
 |
Miałem lęk napadowy, strach w oczach, ból w skroniach, rzucałem w ścianę tym, co właśnie miałem w dłoniach.
|
|
 |
Przelały się emocje zrobiła się za głośna cisza.
|
|
 |
Zamieńmy się, na jeden dzień, jedną noc, jak myślisz, że moje życie to to, które chciałbyś mieć. Oddałbym, bo czasem sam nie mogę go znieść.
|
|
 |
Zatrzymać się, załamać się, wpaść w depresję, a może ciągle iść do przodu robiąc wszystko z sercem?
|
|
 |
Nie potrzebuję tłumów, byłem często sam, pamiętam dobrze wszystkie rany i te blizny co mam.
|
|
 |
Jeśli mam swój dom gdzieś, to złap mnie za rękę i pójdę za Tobą, przysięgam Ci kurwa leczyć się codzień, przestać krzywdzić tych ludzi obok. Mam gdzieś w sobie światło ponoć, zbyt często chuj mnie obchodzi ono.
|
|
|
|