 |
nie oczekuj dziś ode mnie, że nagle będę inny
|
|
 |
Jesteś moim tlenem, który wciągam gdy cię czuję i proponuje wspólne życie
|
|
 |
Kiedyś, gdzieś jak tylko znajdę okazje wezmę w garść sie, to co zepsułem naprawie
|
|
 |
Wystarczy jeden gest i jedno słowo za dużo, żeby stracić to co budowało się tak długo
|
|
 |
uspokajam oddech standardowo procentami
|
|
 |
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny, nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny.
|
|
 |
jestem jak koterskiego dzień świra, z wierzchu śmieszny w chuj, w głębi smutny jak pizda
|
|
 |
no i widzisz, myślałem, że wszystko się ułoży jakoś, no kurwa nie wyszło
|
|
 |
bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać, każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać
|
|
 |
myślą że są lepsi, nie są, nie czuj się gorszy
|
|
 |
nie zadawaj pytań jak nie chcesz słyszeć kłamstw
|
|
 |
Potrafię śmiać się z siebie, lecz prościej jest mi z innych.
|
|
|
|