 |
“- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.”
|
|
 |
każdy kogoś kocha, widać to po oczach. | diox ♥
|
|
 |
PRAWO, LEWO I NA DRZEWO ;D
|
|
 |
-kiedyś Cię miałam, a to się liczy.
|
|
 |
pamiętam te słowa, które zabolały mnie tak strasznie . co czułam ? nie pytaj , nie ważne ..
|
|
 |
I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.
|
|
 |
w tym momencie odpadłam.nie potrafiłam mu odmówić,więc dałam mu ostatnią szansę.w sumie,przecież sama tak bardzo tego chciałam.tak bardzo Go chciałam z powrotem.można było zauważyć to wieczorem,gdy siedziałam sam na sam przy 'naszej' piosence,z kubkiem herbaty i papierosem,chociaż wcale nie palę nałogowo.nie lubił tego,wprost nienawidził.robiłam wszystko na prze kur, by żyć teraźniejszością, a przeszłość odstawić na bok. wystarczyło spojrzeć w moje oczy, by odczytać to,czego mi brakuje i jak się czuje po stracie tego, co było dla mnie najważniejsze. właśnie tamtego dnia odzyskałam wiarę na lepsze życie razem z Nim, odzyskałam cały mój świat,za którego mogłabym skoczyć w ogień. wszystko powróciło, było piękniejsze. bardziej doceniliśmy swoje uczucia,było idealnie,niczym w bajce.ponownie mogłam powiedzieć mu,jak bardzo Go kocham i nie wyobrażam sobie życia z nikim innym,jak bardzo mi Go brakowało.ale to było zbyt piękne,by było prawdziwe.nie uwierzyłam w to co się stało.|gazowana, cz3
|
|
 |
wiesz jak to jest mieć nadzieje, ciągle nadzieje, że wszystko będzie jak dawniej? naiwnie brnąć w tym kłamstwie tylko dlatego, by nie dotknąć dna. | gazowana
|
|
 |
przecież to nieważne, że po roku nadal dokładnie pamiętam jego zapach perfum na szyi, w który mogłabym wtulać się bez końca, pamiętam Jego kolor tęczówek i ułożenie oczu, gdy mówił mi, jak bardzo mnie kocha, Jego ramiona, w których czułam się tak bezpiecznie, pamiętam nasz pierwszy pocałunek, pierwszy splot dłoni, naszą nieśmiałość, gdy dopiero się poznawaliśmy.. pamiętam co lubi najbardziej, czego nienawidzi i wiem, kiedy mówi prawdę, kiedy kłamie. nie da się zapomnieć tego czułego szeptu, że jestem Twoja i chciałbyś spędzić resztę życia właśnie ze mną.. Jego pierwsze wypowiedziane 'kocham', które czułam, że było tak prawdziwe.. tego się nie zapomina. refleksje wywierają na moim sercu taką presję, że bezwarunkowo przyprawiają mnie o łzy i chęć powrotu do przeszłości, chociaż było tak wiele błędów, których nie powinno się wybaczyć. | gazowana
|
|
 |
najgorsze są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by Ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic..
|
|
|
|