 |
To nie jest fajne, to nie jest fajne ani kurwa trochę, nie mam nikogo, żyje z osobami które mają czelność tytułować się moim ojcem i matką, ale nie zapewniają mi niczego, to nie jest wcale proste, to, że mimo wszystkich pozorów rodziny muszę sama o siebie zadbać i słucham krzyków za każdym razem gdy o cokolwiek poproszę, no kurwa, za każdym razem czuję się tak, jakby rzucali mną o podłogę, a nikt mi nie pomoże, bo nie mam nikogo z kim można tak naprawdę porozmawiać, komu mogłabym powiedzieć, że nie daję rady, to nie jest wcale fajne, dryfowanie między ludźmi, świadomość, że tak naprawdę nie ma się niczego, jest się nikim, do chuja, to nie jest fajne, ani trochę.
|
|
 |
To nie tak, że nie chce tu żyć.. to wcale nie tak. zastanawiasz się co tak naprawdę chcę Ci powiedzieć? boję się tu żyć. cholernie boję się istnieć. każdy kolejny dzień uświadamia mnie, że to jednak nie dla mnie.. że tak słabi ludzie powinni się poddać. zrobiłam to. już dawno zakończyłam mój żywot tu. teraz? wykonuje najprostsze czynności.. przestałam robić makijaż, prostować włosy, fajnie dobierać każdy strój.. jestem tu. nie tak perfekcyjna jak kiedyś ale jestem. czasami się uśmiechnę, czasami wyjdę na długi spacer w środku nocy. i niby wszystko jest dobrze lecz nadal boleśnie znoszę każdy wieczór, każde wspomnienie. wszystkie budzą we mnie jakieś uczucia, które duszę dymem nikotynowym.. zapijam litrami czystej a potem z bezsilności zasypiam.. i proszę Cię.. nigdy nie mów mi, że mam cudowne życie bo czasem zobaczysz u mnie uśmiech.. pamiętaj, ja nie żyje a grymas na twarzy kieruje do wspomnień, które czasem mijam na ulicy. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Kochanie Ciebie to najpiękniejsze co mogło mnie spotkać. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Mów mi już zawsze że mnie kochasz i kochaj mnie, już zawsze tak jak mówisz.
|
|
 |
Dla niego nie istniała żadna granica. Nie wierzył nikomu na słowo, nigdy. Obserwował i potrząsał jedynie głową, jakby próbując niektórych ludzi wysłać gdzieś na drugi koniec kontynentu, jakby ich własna głupota zadawała mu ból. Chodził własnymi ścieżkami nieoznaczonymi żadnymi znakami. Znał każdy metr na pamięć. Robił to co chciał, aż któregoś dnia spotkał mnie. Uciekał. Bał się jak małe dziecko. Nagle zaczął zachowywać się jak reszta. Zaczął kierować się sercem, które nagle gdzieś zabiło w jego piersi i przejęło kontrolę nad rozumem. Nie radził sobie z własnymi uczuciami, a jego zagubione oczy były pełne strachu. Uciekał, biegł jak gówniarz z piwem w kieszeni z pobliskiego sklepu kiedy w końcu zrozumiał, że nie ma gdzie, odwrócił się. Spojrzał przerażony w moje oczy i na własne szczęśliwe serce. - tu chcę zostać, na tym kilometrze. Nie chcę już uciekać. - wyszeptał próbując złapać oddech.
|
|
 |
czego teraz pragnę? abyś tu do mnie przyszedł. nie pukaj, nie czekaj, aż cię sama zaproszę. wproś się. przytul mnie. obejmij mnie. połam mi żebra i zmiażdż serce, ale już nigdy, przenigdy nie wypuszczaj mnie z rąk. ze swojego świata. bądź przy mnie. tylko tyle. [ happylove ]
|
|
 |
Jakie to dziwne. Jaka duża ilość szczęśliwych ludzi jest nieszczęśliwa. To ci z największym uśmiechem na twarzy w dzień gryzą w nocy ręce z bólu. Umierają z bezsilności. Codziennie. Jak ja czy Ty. A to czy bardziej czy mniej bólu przy tym mają - nieważne. Bo bólu nie ważymy w kilogramach. Bo do każdego bólu można się przyzwyczaić. Do wszystkiego można. I czy chcesz czy nie. To się dzieje. Niezależnie od nas.
|
|
 |
Milczysz. Nie potrafisz już nic powiedzieć. Nie umiesz przeprosić, albo chociaż wykrztusić gdzieś z głębi siebie kilku słów wyjaśnień. Nie chcesz nawet spojrzeć mi w oczy, nie chcesz pokazać tego smutku, który się w nich kryje, bo masz nadzieję, że zapomniałam. Nie. Ja wciąż pamiętam. Każde słowo, uśmiech, najdrobniejszy gest, każdy dotyk. Nie jestem zdolna do tego, by wymazać z pamięci nawet te błahostki, które są z Tobą związane. Byłeś i już zawsze będziesz częścią mojego serca. Nie łudź się, ona nigdy nie będzie mniejsza. Ciągle będzie zajmować tyle samo miejsca w mojej psychice, może z tą różnicą, że z czasem będzie pokryta coraz większą liczbą ważniejszych spraw. Coraz rzadziej będę do tego wracać, może coraz słabiej będę czuć w powierzy Twój zapach, ale będziesz. Już na zawsze pozostaniesz tym człowiekiem, który pokazał mi czym jest miłość i który nauczył mnie kochać.
|
|
 |
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
|
|
 |
Coś podpowiada mi, że moje życie się zmienia.. że teraz wszystko będzie dzielone na dwa. Mnożone razy dwa i dodawane do siebie. Dwie pary dłoni, oczu, ust.. Dwa różne ciała, dwa serca bijące wspólnym rytmem.. wybijające tą samą melodie. Tak dobrze myślisz - to miłość. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
jest jak najsłodszy pocałunek. jak najczulszy dotyk. jak wieczorne kakao. jak ulubione perfumy. jego oczy mają tą magiczną moc przyciągania mojej osoby. jego dłonie powodują dreszcze na moim ciele. ciepło jego serca przenika do mojego. moje wspomnienia obracają się tylko w okół tego co dobre. wszystkie wyrządzone krzywdy poszły w niepamięć. wybaczyłam. tęskniłam. znowu cholernie go kocham.. w zasadzie to nigdy nie przestałam. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
To nigdy nie będzie dla mnie proste. Nigdy tego nie zapomnę. Nawet za kilka lat, kiedy aktualna przyszłość stanie się cieniem przeszłości - to wciąż będzie częścią mnie. Schowa się w którymś kącie serca, przypominając mi o sobie zapewne co jakiś czas. Nie pozbędę się tych kilku dni, wyrzekając się ostatniego tchu. Zachowam te wspomnienia, zachowam te kilka minut, które stały się stałym bywalcem w późne wieczory.
|
|
|
|