|
no cóż, jestem absurdalny, sam w sobie, minie sporo czasu, zanim skocze za kimś w ogień
|
|
|
nienawidzę siebie, wiem, chciałbyś wszystko wiedzieć, nie pozwolą Ci na to me niedoskonałości w charakterze
|
|
|
częściej szukam swoich wad niż zalet
i mam pretensje do siebie kiedy nie tak się zachowałem
|
|
|
pamiętasz to pożegnanie, słońce oświetlało twarze, wolałabym żeby padało, nie widziałbyś jak płaczę..
|
|
|
to przykre gdy los bawi się nami, nie chcę przegrać, gdy miłość życia pokryta jest kurzem na zdjęciach
|
|
|
żeby zawsze było dobrze, żeby ta osoba której pomogłeś, pomogła Tobie, żeby każdy człowiek miał własny rozum, żeby było tak jak chce, a nie na odwrót
|
|
|
żeby raz tak cofnąć czas, wzbudzić jak najdalej, żyć pełnią szczęścia, gdzie wszystko się udaje.
żyć bez stresu, bez problemów, z dala od zgiełku.. żeby było tak jak jest i żebym ufał w sercu
|
|
|
żeby żyć mądrze i nie włazić komuś w dupę, żeby to co się skończyło, zostało choć to trudne..
|
|
|
a kiedy umrę... gdy staniesz przy otwartej trumnie ze mną, los zwiąże ci gardło na supeł, na pewno
|
|
|
mijamy się codziennie i znów nie mamy czasu dla siebie, nie rozmawiamy już ze sobą, a nasze życie miało być niebem..
|
|
|
wiesz, nie traktuj mnie jak chleb powszedni, bo nawet on po kilku dniach robi się czerstwy
|
|
|
|