 |
Zaraz go zajebię. Tylko wypiję kawę.
|
|
 |
Chciałbym już móc z Tobą dzielić łóżko, poduszkę, sen i życie. Wiesz?
|
|
 |
Chcę Cię. Z każdą wadą. Z każdą zaletą. Z każdym żartem. Z głupimi pytaniami. Z wszystkimi przyzwyczajeniami. Z każdym nawykiem. Z wszystkimi grymasami na twarzy. Z marudzeniem. I wszystkimi złośliwościami. Chcę Cię. Nawet, gdy ciężko ze sobą wytrzymać. Gdy obrażamy się na siebie na 5 min. Chcę Cię. Z wstawaniem w południe. Z każdym przytuleniem, nawet gdy mówię, że nie chcę. Z każdą niespodzianką. Z cierpliwością. I kiedy jej już brakuje. Chcę Cię. Gdy się budzę. I gdy zasypiam. Gdy razem gotujemy. Gdy dzwonisz z pytaniem na co mam ochotę, bo właśnie jesteś w sklepie. Gdy męczysz mnie swoimi ulubionymi piosenkami. Gdy każesz mi oglądać kolejny horror albo jakiś film piąty raz. Chcę cię. Z kwiatkami zrywanymi po północy. Z wspólnym patrzeniem w gwiazdy. Z wycieczkami. Z piknikami. Z pomysłami. Z najmniejszymi gestami. Chcę cię z wszystkim, bo bez tego wszystkiego nie byłbyś już taki mój!
|
|
 |
Powiedziałam, że może odejść. Nigdy nie obiecywałam, że będę czekać.
|
|
 |
jakoś tak niespodziewanie powiało chłodem. Na zewnątrz i w środku.
|
|
 |
"ochronię cię, ale musisz mi zaufać.."
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
A jak wrócę musimy się w końcu napić.
Upić.
Upierdolić tak jak dawniej.
|
|
 |
Otwórz się. Wpuść do swojego serca kogoś, kto rozumie Ciebie, Twoje poczucie humoru, Twoją muzykę, Twoje marzenia. Nie umawiaj się z kimś, kto zamyka Ci oczy na cud, jakim są Twoi przyjaciele, Twoja rodzina i Ty sam. Znajdź kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiejesz i bujasz w obłokach przez całą drogę do domu.
|
|
 |
Ciągle tylko patrzę jak uciekają miesiące, jak upływają dni, które tak przeraźliwie oddaliły mnie od mojego szczęścia. Wszystko wokół jest tak bezlitosne, bo nie pozostało już nic, a on w mojej głowie jest taki żywy. Wspomnienia nie chcą odejść, one uporczywie dręczą moje serce, które od tak dawna błaga o litość. Ja już naprawdę nie mam siły dalej katować się przeszłością, ale nie potrafię też odciąć tej ostatniej nici, która mnie z nią wiąże. Przetrwałam kawał czasu, ale w mojej sile, która mi na to pozwoliła jest też tak wiele słabości, i właśnie to powoduje, że ciągle robię trzy kroki w przód, a chwilę później kolejne dwa w tył. I nie znam recepty na ostateczne zamknięcie starych rozdziałów, bo każdy sposób, którego próbowałam ostatecznie nie zdawał egzaminu. Nie wiem czy miłość mija sama czy ktoś musi ją wygonić, to w sumie nawet nie ważne. Niech po prostu stanie się coś co pozwoli mi ożyć. / napisana
|
|
|
|