  |
Kiedyś przyjdzie taki moment, zobaczysz. Przestaniesz w końcu tęsknić, wspominać i błagać go w myślach o powrót. Znudzi Ci się uczucie bezradności i ciągłego użalania się nad sobą. Bo przecież ile można się prosić o kogoś obecność? Ile można z siebie dawać, nic nie dostając w zamian? Ile razy można mieć złamane serce, którego on nie ma nawet zamiaru sklejać? Ile.. / mabelle
|
|
  |
Chcę wiedzieć jak całujesz, bo dostaje świra.
|
|
  |
Życie czasem różnie się układa. Dzisiaj dzieje się to, czego wczoraj nawet
się nie spodziewaliśmy. Wczoraj działo się to, co chcielibyśmy przeżyć jeszcze
raz. I są takie osoby, które są nie zastąpione. I choćbyście nie wiadomo
jak bardzo się od siebie oddaliły, choćby się waliło i paliło, choćby
wszystko układało się nie po waszej myśli - one zawsze będą gdzieś obok.
I nie da się ich nikim zastąpić. Są jedyni, niepowtarzalni. / mabelle
|
|
  |
chociaż daleko jestem to daję słowo, myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok.
|
|
  |
Czasem wystarczy się tylko odważyć, by przeżyć coś wspaniałego.
|
|
  |
Boję się. Boję się tego, że kiedyś, za kilka lat znów staniemy w tym samym punkcie. Zaczniemy się sobą interesować na nowo i znowu wszystkie resztki nadziei, które jeszcze mam w sobie - zaczną się mnożyć w niewyobrażalnym tempie. Boję się, że po raz setny będę musiała potem na nowo stanąć na nogach, bo przecież Ty nigdy nie dorośniesz. Zawsze będziesz tym małym, bezbronnym chłopaczkiem, dla którego liczą się tylko koledzy i alko. A ja zawsze będą tą, która będzie na każde Twoje skinienie. / mabelle
|
|
  |
ˇ W swoim życiu sprzątać musimy sami. Kupiłam pudełka, segregatory, worki. Do pudełek schowałam Twoje oczy, dotyk. Głos nie chciał się zmieścić. W segregatory powciskałam wspólne chwile. Zabrakło miejsca dla wspomnień. Upchałam je w worki. Zawiązałam mocno. Ciężkie jak cholera. Otworzyłam strych. Przechodząc obok spakowanych walizek naszych poranków, potknęłam się o karton wakacji. Rozsypały się morza, widoki i setki kilometrów. Były jak śmiercionośna rtęć. Zaczęły rozlewać się po podłodze, potoczyły się pod stare szafy wypełnione ciepłem Twoich dłoni. W tej samej chwili pękły wspomnień worki. Szlag trafił porządki.
|
|
  |
Chyba w końcu zrozumiałam, że przyszedł czas na przyznanie się do klęski. Nie da się już nic zrobić, choć ja ciągle mam nadzieję. Chciałabym móc wszystko zmienić, cofnąć się do czasu, w którym to wszystko zepsuło się po raz pierwszy. Móc naprawić te wszystkie złe rzeczy. A dziś jest już za późno. Poddaje się. Nie dam rady już walczyć. / mabelle
|
|
 |
I nagle ogarnęła ją pustka. Brak chłopaka? Jest, i to wspaniały. Brak pieniędzy? Bywało gorzej. Brak czasu? Jest czas na leniuchowanie. Smutek? Wszechogarniający. Dlaczego...?//
|
|
  |
Kobiety pamiętajcie! Jak nie oni was docenią to zrobią to inni.
|
|
|
|