|
Myślałam że jest dobrze, a Ty zamieniłeś to w ciszę....
|
|
|
Porannej kawie od dawna już towarzyszą wiadomości. Złapani, prędkość, prochy, zabrane prawo jazdy, wypadek... Nie odpisałeś mi od wczoraj. Nie dzwoniłeś. Filiżanka prowadzona drżeniem dłoni, wylewa kawę na blat. To nie Ty. Miejscowość nie ta. choć tuż obok i imiona się nie zgadzają. Naucz mnie spać spokojnie...
|
|
|
Może ściągasz mnie na dno. Może będę przez to cierpiała. Ale ból jest dobry. Nie otępia dopierdala zmysły... Lubię gdy boli. Wybieram to niż "nieczucie"...
|
|
|
Pieprzone, zakłamane kukły bez uczuć
|
|
|
Są ludzie, których uważasz za najbliższych, najważniejszych w Twoim życiu, akceptujesz ich wady, zalety, ufasz im, zrobiła byś dla nich wszystko, ale przychodzi moment kiedy zaufanie do tych osób wystawione jest na próbę. Z dnia na dzień oddalacie się od siebie, stajecie się bardziej obcy, bo osoby, które uważałaś za najbliższe tak naprawdę mają Cię głęboko gdzieś, mają gdzieś Twoje uczucia, i liczy się dla nich tylko to jak oni się czują, nie widzą, że ranią, przychodzą do Ciebie tylko jak chcą się wyżalić. Nie piszą, nie chcą się spotykać, bo mają nowe, lepsze towarzystwo, olewają Cię, a Ty wtedy czujesz, że to już nie jest to co wcześniej. Twoje zaufanie do nich spadło do zera. Nie ufasz im już tak jak kiedyś, zamykasz się w swojej skorupie i nie powierzasz im już swoich tajemnic, olewasz ich tak jak oni Ciebie. To właśnie one, najbliższe Ci osoby sprawiły, że nienawidzisz ludzi. / s.
|
|
|
Zgrzeszyliśmy. Raz, drugi trzeci i kolejny... Po wszystkim maczałam moją ulubioną drożdżówkę w Twojej kawie, wiem jak tego nie lubiłeś. Całowałeś mnie wtedy w czoło i szeptałeś "mój Ty głupolku." Dziś mi tego głupolka tak bardzo brakuje. Wychodziłeś wieczorami na wódkę i kreskę, żeby rano móc zjeść ze mną śniadanie. Szkoda mi tego miesiąca. Przez te kilka dni poczułam więcej niż przez całe życie. Nie ułożyło się nam. I już nie maczam drożdżówek w kawie...
|
|
|
Nie potrafię, rozumiesz? Nie potrafię już tak dłużej żyć.. / s.
|
|
|
Świat pełny ludzi może wydawać się pusty, tylko dlatego, że brakuje Ci jednej osoby.
|
|
|
1. Odkąd odszedłeś już nic nie jest takie jak wcześniej. Niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami, świat nabrał szarych barw, życie przestało mieć jakikolwiek sens, a ja nie potrafię normalnie żyć. Każdy dzień bez Ciebie wygląda dokładnie tak samo. To dni przepełnione bólem, tęsknotą i wspomnieniami. Pierwsze miesiące od rozstania były najgorsze kiedy musiałam chodzić do szkoły, a nie miałam siły nawet by wstać z łóżka, ale to właśnie dzięki temu nauczyłam się udawać szczęśliwą. Wychodząc z domu przyklejałam sztuczny uśmiech to twarzy i udawałam szczęśliwą, obojętną, ukrywałam ból, a gdy wracałam uśmiech znikał, kładłam się wtedy na łóżku i wylewałam łzy, tęskniąc i myśląc o Tobie. Katowałam się wspomnieniami oglądając Twoje zdjęcia, czytając rozmowy z Tobą. Aż w końcu przyszedł moment kiedy nauczyłam się żyć z tym bólem, z niechcianą miłością, przyzwyczaiłam się do tego. Nadal było mi ciężko, ale już nie tak bardzo jak na początku.
|
|
|
2. Był czas kiedy chciałam o Tobie zapomnieć. Starałam się o Tobie nie myśleć, nie tęsknić, nie czytać rozmów z Tobą, nie oglądać Twoich zdjęć, nawet usunęłam facebooka by mnie nie kusiło żeby do Ciebie napisać. Po prostu starałam się unikać niepotrzebnych napływów wspomnień, ale to na nic. Mijały dni, tygodnie, miesiące, a ja nadal nie zapomniałam. Nadal Cię kocham i nie potrafię zapomnieć. I za każdym razem kiedy Cię widzę moje serce pęka na nowo. / s.
|
|
|
..chcesz umrzeć, ale wiesz, że nie możesz, bo musisz się podnieść, przykleić sztuczny uśmiech do twarzy i iść naprzód. / s.
|
|
|
Ciągle jestem w jakiejś relacji z jakimś facetem. Im bardziej to popierdolona relacja Tym bardziej czuję się bezpieczna. Boję się bycia z kimś tak normalnie. Tak "normalnie" umiem być tylko z samą sobą. Lubię wyciągać papierosa i obserwować jak oni przepychają się żeby dać mi zapalniczkę. A wtedy wyciągam swoją i niszczę ich wyobrażenia o tym jak biorą mnie na podłodze, blacie czy opartą o ścianę...
|
|
|
|