 |
Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej, tych emocji, zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację, która będzie tą jedyną, która da mi siłę i wiarę w to, że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność, brak emocji, brak uczuć. Uziemiłam się, wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość, swoją magię. Poczułam, że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze, bo bezpiecznie, ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.
|
|
 |
"W pewnym momencie możesz spotkać kogoś, kto będzie dla Ciebie doskonały, w najmniejszych molekułach zaprojektowany by być Twoim największym skarbem i źródłem radości. Ta osoba może albo całkowicie Cię uszczęśliwić, albo totalnie zmiażdżyć. ”
|
|
 |
“ pocałował mnie,
od tego czasu mam ochotę na więcej ” ;)
|
|
 |
“ Mężczyzna musi zrobić pierwszy krok. Ja mogę zrobić tysiąc kolejnych, ale On musi pokazać, że warto ”
|
|
 |
“ Łatwiej powietrze dzielić na dwa. ”
|
|
 |
“ Mogli godzinami leżeć przytuleni, mogli jedynie na siebie patrzeć albo przebywać w tym samym pokoju. Tak, to wystarczyło do szczęścia. ”
|
|
 |
“ Chodź, nadrobimy zaległości, masz na sobie tyle miejsc niewycałowanych... ” / hmmm 1,5 miesiąca :(
|
|
 |
Nigdy nie podejrzewałam, że moja miłość skończy się w tak brutalny sposób. Pourywane w połowie zdania, niedokończone gesty i to uczucie wydłubanych oczu kiedy zabrakło jego widoku. Spodziewałam się, że rozstanie boli, że zaleje mnie cierpieniem i tęsknotą, ale nie sądziłam, że nie damy rady rozstać się jak dorośli ludzie, że mimo setek słów tłumaczeń nic nie będzie jasne, a później Ty odejdziesz nie patrząc mi w oczy. Myślałam, że zasługuję na coś więcej, że należy mi się chociaż słowo "żegnaj", a ja ostatecznie nie dostałam nawet tego. Wiem, że żadne pożegnanie nie jest łatwe, ale jego brak nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Niby miało mniej boleć, a jednak wypalało dużo większe dziury nie tylko w sercu, ale i na duszy. Pomyliłeś się mówiąc, że tak będzie lepiej dla mnie. Nigdy nie było i ciągle jeszcze nie jest. / napisana
|
|
 |
Nie wiem jak mam Ci o tym wszystkim opowiedzieć. Widzisz, mimo upływającego czasu ja nadal nie odnajduję słów, które mogłyby wyrazić głębię mojego cierpienia i ilość tęsknoty jaka przelała się przez moje ciało. Może po prostu nie ma takich słów, może musiałbyś pobyć przy mnie przez chwilę, popatrzeć w moje smutne oczy i posłuchać przyśpieszonego bicia mojego serca. Może gdybyś dostrzegł jak dużo się we mnie zmieniło to zrozumiałbyś jak wiele kosztuje mnie każdy kolejny dzień zaczynając od momentu kiedy muszę radzić sobie sama. Domyślam się, że być może to nigdy nie stanie się możliwe, bo jesteś gdzieś za daleko, ale chciałabym żebyś wiedział, że nadal nic się nie zmieniło, ja wciąż Cię kocham i już nie radzę sobie z Twoim milczeniem i z moją miłością, która ciągle rozrywa całą mnie od środka. Kiedyś powiedziałeś, że zawsze mogę Ci się wyżalić, a dziś.. dziś po prostu Cię nie ma. / napisana
|
|
 |
„Rozumiem Cię”. Dwa słowa, które słyszę od Ciebie tak często, że czasem się zastanawiam – jak duże może być prawdopodobieństwo, że dwie osoby mieszkające bardzo blisko siebie mogą wzajemnie prawie doskonale rozszyfrowywać swoje poplątane mechanizmy odbierania świata. A my tak mamy. Kodowanie i dekodowanie. Własnościowa enigma. Budowanie własnego hasła i zgadywanie go bez zająknięcia. Dwa słowa spajające grząski grunt pod nogami i dające pewność, że się zaraz nie przewrócę z nieogarnięcia. Mur beton wiesz o co kaman. Mogę iść dalej. Mogę mówić dalej.
|
|
 |
“ Wiesz co jest jedną z nieodłącznych cech dorosłości? Samotność. W najważniejszych chwilach życia jesteśmy sami. Nikt za Ciebie nie zdecyduje co zrobić. Musisz to wziąć na siebie. ”
/Monika Szwaja
|
|
|
|