 |
Rutyna ?- Wcale nie musi być nudna jeśli robisz rzeczy szalone , nieodpowiednie które po prostu dają Ci tą cholerną pewność , że wyciskasz z życia tyle ile można najwięcej. Mogą to być głupie rzeczy jak skakanie po kałużach , namiętne pocałunki , palenie fajki czy czy załatwianie potrzeby w kiblu. zyj , po to się urodziłeś | rastaa.zioom
|
|
 |
Chce go , z każdym dniem coraz bardziej . Nie w sposób fizyczny chociaz w ten też bardzo go pragne. Chce aby budził mnie codziennie rano kawą , żeby krzyczał na mnie że znowu przez cały dzień nie zrobiłam nic sensownego , chce żeby dbał o mnie , powodował tysiące emocji sobą. Nie chce , aby zawsze był delikatny , chce aby od czasu do czasu przyparł mnie do ściany i pokazał coś czego jeszcze nigdy nie doznałam. Chce , aby zawsze miał swoje zdanie , żeby wykorzystywał moje słabości do niego . chce żeby był sukinsynem , mam słabość do takich . Chce żeby mnie denerwował do tego stopnia , że będe miała ochote krzyknąć że go nienawidze , chce żeby wtedy przytulił mnie mocno do siebie , ewentualnie przyjął ciosy które w złości zadam w jego klatke piersiową. Chce żeby był spontaniczny , abym nigdy nie mogła spodziewać się co wymyśli jutro, chce żeby mnie kochał , tak o , bez zasad , ograniczeń . Do szaleństwa | rastaa.zioom
|
|
 |
Potknęłam się o przeszłość. Wczoraj, z znikąd, wyszła sobie i posadziła dupę kilka metrów ode mnie. Od razu zapiekły ręce, od razu zapiekło w klatce. W głowie szalało tsunami wypłukujące teraźniejszość, odsłaniając tym samym zakopane pod nią wspomnienia. Huragan w płucach przypomniał oddechy przerywane śmiechem, a za chwilę duszące się szlochem. Siedziałam tam i czekałam na lawinę, która zwali mnie z nóg. I pewnie by tak było, gdyby nie to, że siedziałam wtedy z bardzo mądrym człowiekiem. "Gdybyś zamknęła tę sprawę, już byśmy stąd poszły"- powiedział mój osobisty Doradca Do Spraw Beznadziejnych. Coś we mnie krzyknęło: no tak! Zrozumiałam, że wciąż jestem po kostki w bagnie, z którego cały rok próbuję wyjść. Fakt faktem, po kostki to dużo lepiej niż po szyję, ale i tak za dużo. Nie mogę się dłużej nad sobą użalać, nie mogę się w tym taplać, bo coś mi się zdaje, że to chłód błota z tego grzęzawiska sprawia, że nie odbieram żadnego ciepła.
|
|
 |
ignoruj , nie dzwoń , nie pisz . cisza niszczy każdego .
|
|
 |
Chciałabym umieć Cię nienawidzić. Nawet nie wiesz ile bym była w stanie dać, żeby moje źrenice przepełniały się nie łzami ale czystą nienawiścią. Chce palić każdego papierosa z myślą o tym, jak podły i nielojalny jesteś a nie ze świadomością jak głęboko wbijałeś mi sztylet w serce.
|
|
 |
powoli sen staje mi się potrzebny tylko do tego, żeby Cię ujrzeć
|
|
 |
w końcu w twoim życiu następuje przełom, wszystko zaczyna się układać w jedną całość, potrafisz nad wszystkim panować - tak, właśnie zaznajesz szczęścia.
|
|
 |
tak bardzo chcesz się przytulić i znów trafiasz w nieodpowiednie ramiona.
|
|
 |
Z chwilą, kiedy słowo 'przepraszam',miękkie,ciepłe słowo,w którym było tyle miłości,ile tylko mogła zmieścić,przeszło jej przez usta,poczuła jak ciężar,którym jej piersi były obciążone,rozpływa się i znika.
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
miłość nie zależy od niej,zależy od Ciebie.
|
|
|
|