 |
Najgorszą rzeczą zaraz przed tym, jak będzie lepiej jest to, że stoimy na czele urwiska, a w czasie powolnego opadania uświadamiamy sobie, że będziemy lepszymi, gdy uderzymy o ziemię.
|
|
 |
Pamięć jest funkcją czasu. Im dłuższy czas minie od jakiegoś wydarzenia, tym więcej nieistotnych szczegółów przyćmiewa samo wydarzenie, przenosząc jego prawdziwe znaczenie na dalszy plan.
|
|
 |
Może się powiesiła. Pewnego dnia stwierdziła, że życie jest do dupy i uwiązała się na drzewie. Przecież tak się zdarza.
|
|
 |
mam jasne cele. Wytatuować dwa czarne kruki na łopatkach, zgwałcić Słonia, odciąć Tede'go od słońca, napić się wódki z Pihem, przybić 'piątkę' Chadzie, wyżalić się Ostremu, wyjarać blanta z Hemp Gru, podłożyć bombę wraz z Firmą pod komisariat, skoczyć na bungee z Pezetem śpiewając 'Spadam' , pójść na waksy ze Śliwą, Zrobić słiiit focie z Guralem, zagrać w teledysku Soboty, spotkać sie z Masseyem, powiedzieć Shellerowi jak bardzo Go wielbię, poodpierdalać z Onarem, ruszyć w miasto z PTP z Hifi Bandą powspominać to co było dawniej, doświadczyć życia na ulicy z Peją i w końcu, gdy już wszystkiego będę mieć dość, zamontować dwa subwoofery w trumnie i jednym strzałem rozjebać sobie łeb, po to by pobujać się w rytm bitu, w którym zaraz na żywo będzie można usłyszeć głos Magika.
|
|
 |
Ona wcale Go nie potrzebowała,
bo na co jej ktoś, kto nie pozwala bez siebie żyć ?
ktoś kto zatruwa sobą wszystkie myśli ?
po co jej ktoś kto tylko zajmuje miejsce w sercu nie dając nic w zamian ?
nigdy nie umiała sobie odpowiedzieć po co jej to wszystko.
nigdy też jednak nie umiała wyrzucić Go ze swojego życia.
|
|
 |
męczą, lub dają odpocząć - są Twoje. czasem ukojenie, czasem paranoje. sny, nawet gdy są złe, to się budzisz. możesz w nich kochać lub mordować ludzi.
|
|
 |
a te prawo to bzdura, które ustala burak.
|
|
 |
jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę Cię od słońca. gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach.
|
|
 |
zróbmy taki ogień, jakbyśmy byli w piekle.
|
|
 |
opieka wariatywna- szkoda, że mi tego niezapewnili jak tobie, bo wtedy ciebie pozbawiali bólu z choroby, a mi go przynosili jak na tacy, nie był to może ból fizyczny, lecz psychiczny, mentalny
|
|
|
|