 |
|
- ch.uj Cię to boli. - ch.uj mnie nie boli. - to zaraz zacznie.
|
|
 |
|
Miałam idealny plan. Kupiłam strzykawkę, zasłoniłam okna. Rodzice wyszli, byłam sama, miałam nawet odwagę by to zrobić, zapoznałam się ze skutkami ubocznymi. Wiedziałam, że to uzależnia, jednak popełniłam jeden błąd : szczęścia nie można kupić w aptece. Cały idealny plan prysł.
|
|
 |
|
Nie spotykajmy się. Ani dzisiaj. Ani jutro. Ani potem. To nie ma sensu.
|
|
 |
|
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadna wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto. Nie jestem jednak pewna czy to poczucie bezpieczeństwa mi się podoba.
|
|
 |
|
pomóż nam, toniemy tak zamknięci w sobie.
|
|
 |
|
Ten ból ją zabijał, choć tak chciała żyć...
|
|
 |
|
przecież to bez sensu kochać
- pomyślała i poszła się napić
|
|
 |
|
Mam cały poraniony nadgarstek, a w pokoju odpadł mi tynk ze ściany. Uderzam pięścią w ścianę za każdym razem, gdy o Tobie pomyślę. Taka moja osobista terapia szokowa. Miałeś zacząć mi się kojarzyć z bólem - poskutkowało, ale nawet w formie cierpienia jesteś zachwycający.
|
|
 |
|
Ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. On to robi dlatego, żebyś sobie życia nie zmarnował i żebyś się otrząsnął. Ten ktoś nazywa się przyjaciel.
|
|
 |
|
między nami nic nie było
parę nocy, trochę wina,
|
|
 |
|
Przychodzi dzień w którym własna naiwność zaczyna dojrzewać i zamiast łzami celuje pociskiem słów których zawsze się bała.
|
|
 |
|
Dziś wrzuciłam Ci pustą karteczkę do szafki, być może to sprawi, że chodź przez chwilę pomyślisz o tym, kto to wrzucił a w ten sposób nieświadomie pomyślisz o mnie
|
|
|
|