 |
Jak dorosnę, zostanę swetrem, albo znajdę inny sposób, aby Cię przytulić.
|
|
 |
Moja największa wada? Zbyt często wracam do tego, co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
|
|
 |
I mimo, że już się nie znamy nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Tobą, bo były one najpiękniejszymi chwilami mojego życia.
|
|
 |
Jakby chciał to by napisał. Proste
|
|
 |
Owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić. Nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwila, a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.
|
|
 |
Powód jest beznadziejnie prosty. Składa się z dwóch liter. On.
|
|
 |
szary wieczór, bez opcji na miłość - tak kurwa najlepiej.
|
|
 |
budzę się rano, i znów myślę, że cię nie zobaczę. ogarnięta poczuciem beznadziejności istnienia opadam z powrotem na poduszki, nie mając żadnej motywacji by zaczynać nowy dzień.
|
|
 |
a cholernie niesprawiedliwy jest fakt, że jak Ty chcesz tego jedynego, to nagle wszyscy inni chcą Ciebie.
|
|
 |
Blada twarz w oknie. Rozciągnięta koszulka. Szerokie spodenki. Rozmazany makijaż. Łzy w oczach. I brak tej głupiej chęci do życia.
|
|
 |
Możesz być na moim ciele nawet w chuj bolesną blizną.
|
|
 |
Ci ludzie myślą, że zbrodnią jest mówić, to, co się myśli… Domyślam się, że jestem przestępcą.
|
|
|
|