 |
Mam to, czego nie ma żaden inny człowiek, jestem pewien
mam coś czego nie mam i mieć nie mogę, mam Ciebie
|
|
 |
To smutne, że nie widzisz już w moich oczach siebie
to przykre, Ty wiesz swoje a ja dalej nic nie wiem
|
|
 |
strzepnij te łzy, uśmiechnij się, proszę juz przestań,
przecież wiesz dobrze tutaj jesteś bezpieczna.
|
|
 |
no powiedz coś, chwyć tą złość rzuć nią we mnie
znów milczysz już przestań nie można tak codziennie.
|
|
 |
Nie rozumiem, wytłumacz czemu jesteś tak chłodna.
Jak mam z Tobą rozmawiać jak odbić się od dna
|
|
 |
Chciałem podejść, ale nie mogłem znaleźć wejścia,
dzieliła nas niekończąca się przezroczysta pleksa
|
|
 |
powiedz mi to szczerze patrząc prosto w oczy
czy to Ciebie znów widziałam wczoraj w barwach nocy ?
|
|
 |
To nie szczęśliwa miłość tylko rzucone zaklęcie
Albo zrobisz cięcie, albo dalej będziesz cierpieć
|
|
 |
Dopiero się zaczyna wbijanie gwoździ do trumny
Może właśnie dlatego nie uwierzę w miłość
Bo już nigdy nie wróci to co raz się skończyło
|
|
 |
To jedna z tych sytuacji, własnych wartości konflikt
Popełnił duży błąd, dał jej serce jak na dłoni
|
|
 |
Złapany jak na haczyk, nie umiał się uwolnić
Nie wiedział jak postąpić, wjebany w ten pierdolnik
|
|
 |
Możesz spotkać ludzi lepszych ode mnie, zabawniejszych ode mnie,dużo ładniejszych niż ja,ale jest jedna rzecz,którą chce Ci powiedzieć. Zawsze będę dla Ciebie,kiedy oni Cię zostawią.
|
|
|
|