 |
Dziwna zależność Im bardziej kobieta się stara, tym mniej mężczyźnie zależy
|
|
 |
Szanuj swoją dziewczynę albo ktoś inny zrobi to za Ciebie PS jest duzo chetnych
|
|
 |
“Niczego nie lubię. Może to ze strachu. Właśnie tak, boję się. Pragnę siedzieć sam w pokoju przy opuszczonych roletach. Delektuję się tym. Jestem świrem. Jestem kompletnym wariatem.”
|
|
 |
“Nie chcę Cię zniechęcić. Chcę żebyś był pewny tego co robisz, bo ja już nie mam sił znowu o kimś zapominać.”
|
|
 |
''Pojawiasz się dopiero wtedy, gdy przestaję tęsknić. Kiedy nie boli mnie już Twoja nieobecność. Swoim powrotem burzysz wszystko, co tak trudno było mi odbudować. Równowagę. Harmonię. Spokój. Powrót do normalnego życia.''
|
|
 |
Jesteś jak złodziej mówiący o tym, że się nie kradnie.
|
|
 |
“Bo widzisz, najgorszą samotnością nie jest ta, która otacza człowieka, ale ta pustka w nim samym.”
|
|
 |
“Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem sama, czy raczej pojedyncza, niezwiązana i niezobowiązana do pamiętania o kimkolwiek (…)”
|
|
 |
"Nie pytaj mnie czemu tak często patrzę w lustro, gdy jesteś obok. Tu nie chodzi o moją pychę. Ja po prostu lubię patrzeć na siebie w Twoich ramionach. Może to tylko złudzenie, ale bez nich jestem brzydsza. Bez nich nienawidzę swojego odbicia. Bez nich rzadko na nie patrzę. Bez nich jestem gruba, smutna i brzydka. Bez Ciebie jestem taka cały dniami."
|
|
 |
Pozdrawiam tych, których jedyną zaletą jest to, że są z miasta i nie potrafią wymienić więcej osiągnięć.
|
|
 |
“Nie mów nikomu,
że płakałam.
Nerwowo wygładzam
sto procent wełny
w spódnicy,
że drżały mi
dłonie i kąciki ust
też nie.
Kilka rytmicznych oddechów
załatwia sprawę
dyplomatycznie.
Niekontrolowanie
puszczają mi przecież
tylko oczka
w pończochach.”
|
|
 |
[2]"To również dystans, jaki dzieli mnie od teraźniejszości, taki sam jak dystans leżący między ludźmi wynikający z tego, że każdy żyje swoim życiem. Nie wiem, kim mogłabym być, teraz, jeśli nie żyłabym życiem, które mam za sobą, a w związku z tym nie mogę zmienić mojej potrzeby dystansowania się – tak samo jak nie mogę zmniejszyć wszechobecnego bólu, który ten dystans stwarza. Całe moje życie jest przyćmione jedną, fatalną obsesją. Teraz próbuję zastąpić czymś dawne życie pełne smutku, szaleństwa i powolnego tańca ze śmiercią. Kiedy wychodzę z domu, wkładam maskę, sukienkę i uśmiech, gestykuluję i radośnie opowiadam, i jestem niesamowicie otwarta i wydaje się, że pokonałam swoje potwory.
Być może, w pewnym sensie, to prawda. Ale często czuję się, jakby to one pokonały mnie."
|
|
|
|