Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz...
Nie brakuje Ci rozmów ze mną? Nie brakuje Ci droczenia się ze mną? Nie brakuje Ci mojego uśmiechu? Nie brakuje Ci mówienia mi wszystkiego, co się dzieje w Twoim życiu? Nie brakuje Ci moich smsów na dobranoc? Nie brakuje Ci mnie?