 |
Unoszę swoją głowę jak i wzrok w powietrze.
Pięści gotowe do walki, moja broń to respekt.
|
|
 |
Brudne powietrze nas zmienia, jakby szczęście poszło razem z intelektem na melanż.
|
|
 |
Mówisz, że jestem zła . Witam w piekle
|
|
 |
Rap chłopcy noszą się coraz wężej: cekiny, spodnie w zebrę, włóż sukienkę
i pokaż pępek.
|
|
 |
Życie jest piękne i głupie. Jako to pierwsze je kocham, jako to drugie nie umiem.
|
|
 |
niebo jest zielone, trawa jest różowa a idealna miłość istnieje | CIACH, DOBRANOC
|
|
 |
Bo my mamy zbyt mało odwagi. Nie potrafimy wprost przyznać się, że potrzebujemy właśnie siebie, bo to o sobie śnimy i czekamy aż kiedyś dziwnym zbiegiem okoliczności wpadniemy na siebie gdzieś na mieście. Nie mamy odwagi, by zrobić ten pierwszy krok i polegamy na przypadku, który już kiedyś popchnął nas ku sobie. Lubimy ze sobą rozmawiać i tęsknimy do siebie, a gdzieś między wierszami naszych rozmów można wyczytać to błagalne 'zostań jeszcze, potrzebuję przecież Ciebie'. To wszystko jest szalone, bo jesteśmy tak daleko od siebie i powinniśmy przestać robić sobie złudne nadzieje, powinniśmy zapomnieć o sobie i o tym co było, by każde z nas mogło zacząć nowe życie, ale boimy się tej pustki i samotności, tego momentu kiedy nie zostanie już nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, ale duma nie pozwala nam tego przyznać i powiedzieć, że to czas aby wreszcie wszystko naprawić. Popatrz w jak beznadziejny sposób marnujemy swoje życie. / napisana
|
|
 |
nie dostałam od niego życzeń, nie dostałam żadnej wiadomości, nie było żadnego połączenia, żadnego znaku, nic, jak gdyby żadne z nas nie istniało, a może bardziej nie istniało dla siebie, nie było nigdy nas, nigdy nie dotykaliśmy swoich dłoni, jak gdyby nigdy nie zasmakował moich ust, pustka, cisza tak bardzo dająca do myślenia, a zarazem całkowicie nie do opowiedzenia, nic nie znacząca, święta, nie rozumiem, nie pojmuję, nie ma ciebie, nie ma dla mnie grudnia. / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinieneś się tutaj zjawić. Z butelką wina... no, może dwiema. Powinieneś zadzwonić do drzwi i bez słowa mnie przytulić. A później usiąść ze mną przed kominkiem i przykryć mnie kocem. I mówić te wszystkie słowa, które, wbrew wszelkim pozorom, chcę usłyszeć.
|
|
 |
Imponowały jej skręty, hash, tablety. Zaliczała coraz wyższe levele, niestety. — Rafi
|
|
 |
Bo łatwo upaść jest tak nisko, czujesz tylko smutek, złość i wstyd. Prócz tego nie masz już nic. — Wice Wersa
|
|
 |
Przykładowe oczko w głowie każdego rodzica. Miał zwyczaj, cichy i nieznany nikomu, lubił przypierdolić w nos jak siadał do grubego tomu. — Grizzulah
|
|
|
|