 |
`Każde z nas wybrało stronę, w którą chce podążać, każde z nas wybrało i nie chce się oglądać.. Nie potrafię przeprosić, że kocham Cię tak mocno.`
|
|
 |
`Mieliśmy w sobie oparcie, razem na zawsze,
tęsknie gdy patrzę na nasze zdjęcie w ramce,
pościel pachnie Tobą, zamykam oczy,
czuję Cię obok, jak byś był o krok stąd,
otwieram je - znikasz, to był błąd,
nic tak nie uspokaja jak dotyk Twych rąk.`
|
|
 |
`Zanim wszystko minie, zanim zatrze to czas,
chcę przypomnieć na chwilę co zdarzyło się nam..
Zanim los nas rozdzieli, nim odejdziesz gdzieś tam,
chcę przypomnieć na chwilę, bo nie będzie już nas..`
|
|
 |
`Widzę Cię, widzę Cię, jedyne czego chcę..
zapomnij mnie, zapomnij mnie, już zapomnij to, co złe.`
|
|
 |
`Widzę Cię, lecz to tylko Twój cień,
już straciłeś równowagę między dobrem, a złem.
Widzę Cię, chcę przytulić Twe drżące dłonie,
gdy jesteś blisko mnie, to pulsują mi skronie.
Widzę Cię i nie umiem powiedzieć, że to koniec,
odchodzę wiem, nie będzie łatwo mi zapomnieć..`
|
|
 |
`Widzę Cię, bo nie umiem wymazać Cię z życia..`
|
|
 |
`Widzę Cię, chodź dziś nie jesteś tego warty,
gdy potrzebowałam Cię, nie miałam w Tobie oparcia..`
|
|
 |
`Czy mogę policzyć z Tobą gwiazdy na tym niebie?
Gdzieś zgubiliśmy siebie? Może na zakręcie..
Może most między nami zatonął w długiej rzece..`
|
|
 |
`Się przewija kupa typków, ja chcę tego co był wcześniej,
bo to przez niego kurwa nie śpię, mam depresje i się tracę,
a mówiłeś przejdzie z czasem, będzie lepiej, że zobaczę..
Zobaczyłam. Miałeś rację, ale wrak człowieka w lustrze,
kiedy przemywałam twarz, wycierałam ją przed lustrem..`
|
|
 |
Chcę kochać i być kochaną. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
jeszcze minutkę tylko. zaraz już na serio wstanę z krzesła. poważnie - pójdę do łazienki. doczłapię się jakoś. nie, nie zasnę pod drzwiami, ani pod prysznicem. trafię do łóżka. pomodlę się o możliwie jak najmniej siniaków. dobra, chuj - nie dam rady. zostaję tu, pośpię z głową na biurku. nie mówię, średnio słyszę, wszystko boli. pogo morderca
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
|
|