 |
|
Od kilku dni nie moge sobie znalezc miejsca.
Sama sie juz w tym wszystkim gubie.. naprawde.
Jest ok.. widze Ciebie i nagle wszystko sie pieprzy.
A wiesz co jest najgorsze ? Twoja obojętnosc.
Wolałabym zebys powiedział mi " odpierol sie dziewczyno ! "
Niz zachowywał sie tak jak teraz..
Staram sie wgl Toba nie przejmowac ale to jednak nie jest takie łatwe ..
|
|
 |
|
Udajmy że Cię nie kocham,że za toba nie tęsknie,że cię nie potrzebuję..i że nie płacze. -ok,jak tak wolisz.. w tym momencie pękło jej serce.tak bardzo chciała by zaprzeczył.
|
|
 |
|
Idąc ulicą wciąż wyobrażam sobie setki sytuacji, w których mogłabym Cię za chwilę spotkać. Co powinnam powiedzieć, co zrobić, jak spojrzeć i jak bardzo udawać, że już o Tobie zapomniałam.
|
|
 |
|
Zmyję makijaż i założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kucyk, siadne na łóżku , zjem całą tabliczkę czekolady , zjem ptasiemleczko , zjem nawet toffifee , i nawet nutelle . Nie przejmując się dużą ilością kalorii . Poprostu będe chciała o Tobie zapomnieć.
|
|
 |
|
wracam zmęczona po całym dniu, rzucam torbe w kąt, wskakuje w piżame, zarzucam na siebie szlafrok,robię sobie herbate, zmywam w pośpiechu makijaż przy okazji właczając muzykę i komunikatory.. dopiero po tym wszystkim dochodzi do mnie, że tak naprawdę nie mam już nic..
|
|
 |
|
Kiedy jestem smutna, czytam stare wiadomości od Ciebie i udaję,
że otrzymałam je dopiero przed chwilą. Taki mały trik,
aby na mojej twarzy przez chwilę gościł szczery uśmiech...
|
|
 |
|
- Myślisz, że wytrzymam bez Niego? Do Końca życia?
- Jak na moje oko to nie
- Czemu tak myślisz?
- Bo go kochasz.. i nie udawaj że tak nie jest !
- Ale..
- Ale wiesz co ?! Wytrzymasz bo innego wyjścia nie masz..
|
|
 |
|
I siedziała tak na parapecie, sama zapłakana i wydawało jej się że świat przestaje istnieć , < 3 ale kochała go nadal ...
|
|
 |
|
co byś zrobił, gdybyś spotkał mnie zapłakaną na ulicy?.
|
|
 |
|
a ja żyję tylko dla tych przypadkowych spojrzeń .
|
|
 |
|
wystarczyło , że pomyślałam o nim : jego głosie , jego hipnotycznym spojrzeniu , jego magnetycznej sile osobowości . niczego tak bardzo nie chciałam , jak tego , by z nim być
|
|
 |
|
Zapisałam całą kartkę Jego imieniem i wrzuciłam w płomień świecy. Kartka nie chciała zgasnąć. Jej popioły paliły się żywym ogniem. Dopiero po kilku minutach zgasiłam ją polewając wodą. Nie rozumiem. Niczego już kurwa nie rozumiem.
|
|
|
|