 |
Proszę, spójrz mi w oczy i powiedz, że nic dla Ciebie nie znaczę, że cała ta miłość była tylko moim urojeniem. Zakończ to, o co oboje nie mieliśmy odwagi zawalczyć. Wolę byś uśmiercił moje serce odtrącając je, niż pozwolił, by to cisza poprzedziła nasz koniec, wtrącając nas w dwie odrębne przestrzenie samotności..
|
|
 |
Wiesz kiedy boli najbardziej?
Wtedy, gdy uświadamiasz sobie, jak łatwo Mu to przyszło..
Jak łatwo było Mu przestać cię kochać..
|
|
 |
W końcu nadchodzi taki moment, kiedy zaczynasz rozumieć, że wasza znajomość była jedynie splotem przypadkowych słów i gestów, przez które tak bezmyślnie zatraciłaś się w Nim. Kiedy rzeczywistość obnaża cię z wszelkich złudzeń i każe ugasić nadzieję, o którą tak długo walczyłaś. A ty już wiesz, że gaszenie jej zajmie ci wiele nocy przelanych łez, podczas których ból będzie pustoszył cię od środka, rozprzestrzeniając się coraz bardziej z każdym ponownie zaczerpniętym powietrzem, powodując całkowity paraliż serca. Serca, które tak bardzo boi się być znowu niczyje..
|
|
 |
Bo to co nas łączyło, przez pewien czas łudząco przypominało miłość..
|
|
 |
Tak długo walczyłam z tym, aby pozwolić ci odejść.
A teraz wracasz, jakbyś wierzył, że to da się jeszcze ocalić..
|
|
 |
Chciałabym tylko, żeby On wiedział, jak bardzo boli mnie każda łza, spowodowana Jego obojętnością. Jaki ból sprawia mi wypruwanie z serca resztek uczuć, które z każdą chwilą wypalają coraz bardziej moją duszę. Jak boli trwanie w bezdechu, gdy wiesz, że czekasz na kogoś, kto wcale nie ma zamiaru do ciebie wracać.. On powinien to wiedzieć. Powinien czuć się odpowiedzialny za to, że zawładnął moim nieufnym sercem. Powinien mieć tą świadomość, że był jedynym, któremu się to udało..
|
|
 |
Wiesz, najbardziej znienawidziłam Go za to, że widział we mnie coś więcej niż inni, a mimo to pozwolił, by było tak, jakbyśmy się nigdy nie poznali..
|
|
 |
Nie chciałam się w Tobie zakochać. Przepraszam.
|
|
 |
Czy wiesz jak to jest próbować ugasić tęsknotę łzami wylewanymi co noc? Jak to jest nosić w sercu czyjeś imię, wiedząc, że On się nigdy o tym nie dowie? Jak ciężko udawać, że jesteś silna, gdy tak naprawdę czujesz się odarta z wszelkich uczuć, bo wiesz, że wraz z Jego odejściem coś dla ciebie umarło..
|
|
 |
Milczał.. a ja wiedziałam, że ta cisza nas pomału zniszczy..
|
|
 |
Przyznaj to w końcu. Nic nie przeraża cię bardziej niż myśl, że pewnego dnia, Jego serce może zapałać uczuciem do innej..
|
|
 |
Jak zapomnieć o tęsknocie, która towarzyszyła każdemu uderzeniu twojego serca? Jak wyrównać oddech, kiedy czujesz, że oddałaś część siebie komuś, kto miał uleczyć twoja duszę, a tymczasem sprawił, że upadłaś tak nisko, jak nigdy wcześniej? Jak zacząć żyć na nowo, kiedy wiesz, że już nigdy nie poczujesz się tak samo jak wtedy? Już nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo..
|
|
|
|