 |
Powiedz jej czasami, że jej oczy Ci się podobają czy też, że ładnie jej w tym ciuchu. Wspomnij, że jej włosy dzisiaj ładnie się układają lub jej uśmiech rozpromienił Ci cały dzień . Spróbuj czasem powiedzieć, że gdyby jej nie było nie poradziłbyś sobie.
|
|
 |
są takie banalne czasowniki, które tak cholernie dużo znaczą
|
|
 |
Co z tego, że stoisz na środku skrzyżowania, jeżeli nie masz chęci, by iść dokądkolwiek
|
|
 |
Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
|
|
 |
Wiesz kiedy możesz powiedzieć że naprawdę jest źle ? Kiedy dzień zaczynasz od tabletki uspokajającej bo wiesz że inaczej nie dasz sobie rady . Kiedy Twoim najważniejszym celem jest nie upaść idąc wśród tłumy i nie rozpłakać się słysząc jego imię . Kiedy po wypiciu 0.5 litra na czysto jedyną rzeczą jaką jesteś w stanie ogarnąć to to że jego już przy Tobie nie ma . Kiedy przyjaciele pilnują Cię na każdym kroku bo boją się że zrobisz sobie krzywdę . Kiedy nie cieszą Cię trzy nowe pary najek i nie masz ochoty na przesłuchanie najlepszego bitu swojego ulubionego rapera . Tak naprawdę jest ze mną źle, a nawet jeszcze gorzej .Cholera
|
|
 |
Ile pojebów, tyle pojebanych teorii.
|
|
 |
Żyjesz tymi dwoma słowami, w ręku ściskając jedno zdjęcie.
|
|
 |
"Umarłbym bez Ciebie, Ty byś beze mnie nie istniała."
|
|
 |
|
Powinniśmy stąd wyjechać. Zacząć żyć. Iść przed siebie. Nie wracać do przeszłości. Nie wmawiać sobie, że czegoś nie da się zrobić. Nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy uwierzyć, w ludzi, w życie, w siebie. Trzeba gnać do przodu i nie skręcać w niepotrzebne ścieżki. Nie ma sensu się gubić, szukać wyjścia z trudnych i zbyt skomplikowanych sytuacji. Jesteśmy za młodzi na problemy. Nie przejmujmy się. Żyjmy. Kochajmy. Bawmy się. Bądźmy sobą. Jeszcze nie raz życie spieprzy nam teraźniejszość. [ yezoo ]
|
|
 |
Kiedy mówię 'nie' to znaczy 'tak. Kiedy mówię 'wyjdź' to znaczy 'przyjdź'. Kiedy mówię 'milcz' to znaczy 'powiedz, że mnie kochasz'. Kiedy mówię 'zostaw' to znaczy 'przytul'.
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
|