głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gall511

Nie wiem czy można nazwać ból dojrzałym  ale to właśnie to Ciebie czuję. Minęło wiele lat  jesteś daleko stąd  już nigdy nie będziesz mój  a ja nigdy nie będę Twoja. Ból tęsknoty daje mi w kość każdego dnia. Jest żywy  silny  prawdziwy  ale wydaje się inny niż kiedyś. Dojrzalszy  taki  z którym trzeba się nauczyć żyć. Taki  który należy zaakceptować i robi się to  bo tak trzeba  bo nie ma innej opcji.   nectarine

nectarine dodano: 26 października 2019

Nie wiem czy można nazwać ból dojrzałym, ale to właśnie to Ciebie czuję. Minęło wiele lat, jesteś daleko stąd, już nigdy nie będziesz mój, a ja nigdy nie będę Twoja. Ból tęsknoty daje mi w kość każdego dnia. Jest żywy, silny, prawdziwy, ale wydaje się inny niż kiedyś. Dojrzalszy, taki, z którym trzeba się nauczyć żyć. Taki, który należy zaakceptować i robi się to, bo tak trzeba, bo nie ma innej opcji. / nectarine

Jeśli postąpiłam słusznie to dlaczego czuję jakbym zmarnowała sobie życie?   nie znam autora

nectarine dodano: 26 października 2019

Jeśli postąpiłam słusznie to dlaczego czuję jakbym zmarnowała sobie życie? / nie znam autora

Wszystko sprowadza się do ostatniej osoby  o której myślisz przed snem. Tam jest Twoje serce.   nie znam autora  i mam najwyraźniej przerąbane..

nectarine dodano: 25 października 2019

Wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem. Tam jest Twoje serce. / nie znam autora (i mam najwyraźniej przerąbane..)

Nawet jeśli już o mnie zapomniałeś  wiedz  że dalej jesteś dla mnie ważny. Życzę Ci jak najlepiej i mam nadzieję  że jesteś szczęśliwy.   nectarine

nectarine dodano: 25 października 2019

Nawet jeśli już o mnie zapomniałeś, wiedz, że dalej jesteś dla mnie ważny. Życzę Ci jak najlepiej i mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy. / nectarine

:c teksty nectarine dodał komentarz: :c do wpisu 25 października 2019
Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

Jakie to piękne  że ktoś coś jeszcze tu dodaje! Pozdrawiam. :  teksty retrospekcyjna dodał komentarz: Jakie to piękne, że ktoś coś jeszcze tu dodaje! Pozdrawiam. :) do wpisu 8 kwietnia 2017
Jak tu kiedyś było pięknie  jakie tu kiedyś było życie... i co do cholery stało się z tymi wszystkimi ludzmi?

retrospekcyjna dodano: 8 kwietnia 2017

Jak tu kiedyś było pięknie, jakie tu kiedyś było życie... i co do cholery stało się z tymi wszystkimi ludzmi?

śmiałabym powiedzieć  że laski potrafią być nawet gorsze :  oczywiście nie generalizując. teksty abstracion dodał komentarz: śmiałabym powiedzieć, że laski potrafią być nawet gorsze :) oczywiście nie generalizując. do wpisu 26 marca 2017
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć