 |
|
' zainteresowania ? języki obce, najlepiej męskie. '
|
|
 |
|
' gdybym miała wybierać pomiędzy moimi ulubionymi ciasteczkami, a Tobą to chyba wybrałabym ulubione ciastko. '
|
|
 |
|
Nie ma uśmiechu na recepte, więc to obejdź. Jest recepta na uśmiech wypisz ją drugiej osobie.
|
|
 |
|
Wtop wzrok w moje źrenice,
Chodź chodź pokażę Ci co to życie,
Idź ze swym przepisem,
Gdy chcesz krzyczeć-krzycz,
Zobacz czy idziesz tam gdzie planowałeś iść
|
|
 |
|
Przy Tobie to nawet Strasburger wypada zabawnie./esperer
|
|
 |
|
Ile jest nas w nas jeśli nie wiesz czy Ty to Ty?
|
|
 |
|
Gdzie w ludziach rozsądek i skąd możliwość,
że jednego dnia kochają, a drugiego nienawidzą.
I to ma związek z kulturą osobistą
Ja nie upadłem tak nisko żeby swą ex nazwać dziwką
|
|
 |
|
' a ona uśmiechnęła się tylko po to, by on poczuł że jest przegrany. '
|
|
 |
|
Mój numer znasz, adres też. Wiesz gdzie lubię się chować przed ludźmi, znasz miejsca, w których imprezuję. Wystarczyłoby żebyś z tego skorzystał. Wystarczyłoby,żebyś jakoś się ze mną skontaktował, a może jakoś by się ułożyło./esperer
|
|
 |
|
Teraz jestem. Cały czas masz mnie obok, czujesz, że mi zależy i nie myślisz, że mogę odejść. Zasypiasz z myślą, że budząc się pierwsze co zobaczysz to moja twarz. Musisz zrozumieć tylko jedno... Jeśli nie dostanę niczego w zamian, zniknę. Spakuję się i wyjdę z Twojego życia, a kolejnych powrotów nie będzie./esperer
|
|
 |
|
Wiesz co jest najgorszym uczuciem? Kochasz osobą,która najbardziej Cię rani./esperer
|
|
 |
|
Teraz boję się najbardziej. Czuję się, jakby jakaś niewidzialna ręka kolejno podstawiała mi drewniane klocki po których się wspinam. Jestem jak mała figurka podążająca po przewracającej się wieży od jednego złego ruchu. Boję się, że to, gdzie jestem teraz, cała ta konstrukcja nagle runie. Tu nie ma czego się złapać, uczepić, nic. Spadnę z tym wszystkim na samo dno, a potem wydostając się z kupki małych elementów, nawet nie ruszę naprzód. Stanę zagubiona, mając masę alternatyw na skręt w prawo czy lewo pod różnymi kątami, lecz nie będzie drogi, którą podążałam wcześniej - na cholerny szczyt.
|
|
|
|