 |
|
Jestem sama, kompletnie sama. Nikt mnie nie wspiera, wszyscy mają swoje problemy które ja w jakimś stopniu próbuje z nimi rozwiązać. Kiedyś myślałam, że potrzebuje miliona osób aby cokolwiek zmieniło swój bieg, aby zapomnieć, albo żeby po prostu się wyżalić. Dziś? Dziś wiem, że po prostu muszę sobie sama poradzić z problemami które mnie otaczają, nikt mnie nie rozumie tak naprawdę. Nikt nie jest w stanie zwrócić mi tamtych dni, tych dni w których tak cholernie czułam się szczęśliwa. / agathe96
|
|
 |
|
Miałem ją chronić. Miałem być lekarstwem na wszystkie krzywdy, zawody i ból. Miałem być dla niej oparciem, ostoją i bezpieczną przystanią. To ja miałem dbać o jej potrzeby i troszczyć się o nią. Opiekować się nią w chorobie i każdej gorszej chwili. Miałem być jej radą, prawą ręką. Miałem być jej miłością i tym ostatnim. Miałem walczyć o nią, nawet gdyby coś miało nas rozdzielić. Miałem być mimo wszystko. Miałem być, pamiętasz?
|
|
 |
|
Teraz widzę, że jestem sama. Nie mam nikogo. Zastanawiam się, komu mogłabym powiedzieć o tym, co mnie spotkało, i nie znajduję nikogo. Nikogo bliskiego. Nie mam koleżanek. Nigdy o to nie dbałam. Nikt o mnie nie zabiegał. Ja też o nikogo. Jestem niesympatyczna, samolubna i wstrętna. Nikt mnie nie lubi i ja nikogo. Mogę zdychać w kącie i nikt nie zapyta, dlaczego.
|
|
 |
|
męczy mnie twoja pieprzona obojętność i pewność, że dam sobie bez Ciebie radę.
|
|
 |
|
tak właściwie to ostatni rok był najgorszy. traciłam wszystkich po kolei, nie mogłam znaleźć sobie miejsca, a ukojenie znajdywałam jedynie w fajkach i alkoholu. nie potrafiłam się z tym uporać, nie miałam nikogo kto byłby dla mnie podporą. a teraz wy wszyscy śmiecie mi mówić, że przegrałam? nie przegrałam, ta gra dopiero się zaczyna.
|
|
 |
|
Mieliśmy plany, masę planów na przyszłość, na całe życie, Nasze, wspólne. Tak łatwo było Ci to przekreślić. / aniusssia
|
|
 |
i co, i siedzę, i wyję, i siedzę, i wyję, bo on, bo chciałam, bo myślałam, bo miałam nadzieję, i chuj. /niekoffana
|
|
 |
Będziemy się dobrze bawić, na pewno,
ponieważ jestem w stanie zrobić to czego
ona nie śmie wymówić. i między nami jest
napięcie, jest niebezpiecznie, ale rozwala
nas pożądanie. i myślę, że wiesz, że Twoje ciało utrzymuje moją duszę. nie wiem co
jeszcze zrobimy ale ogień wybucha. i chyba
powinniśmy uciekać i myślę, że powinnam
być pewniejsza siebie, w swojej skórze.
musimy kryć się nawzajem, najbezpieczniej
jak umiemy, dopóki nie dotrzemy do końca,
dopóki nie spełnimy naszego planu. leżmy w
ciemności, nie mamy nic do powiedzenia,
moja dusza zaczyna Cię potrzebować,
zabierz mnie do siebie.
|
|
 |
Będę uwielbiała życie i będę je kochała
ponad wszystko, będę czuła i będę miła i
sympatyczna, będę kochającą grzeczną
dziewczyną, tak, na pewno, złap mnie za
rękę, tylko Ciebie kocham.
|
|
 |
jestem przerażona, rozjebana, zagubiona i
robię dziwne rzeczy, na podłodze zwijam się
z bólu, nie płacze, od dawna nie płacze,
zwijam się z bólu ale nie płaczę, moja głowa
pęka, nie ma w niej spokoju. jestem chora
psychicznie i powinnam iść na terapie.
ludzie zaczęli ode mnie odchodzić, a świat
mi się kręci. nic nie widzę, kurwa oni
odchodzą, oddalają się a mieliśmy być na
zawsze. i te dłonie na moich plecach wcale
nie są znajome. te szepty, nie znam tego, nie
pamiętam. robię z siebie kogoś okropnego i
nie umiem się pozbierać, nie umiem żyć.
jestem leczona tabletkami i żyję
samotnością. od dawna nic się nie zmienia.
ludzie mnie nie chcą i ja ich też, a powinnam
chcieć. i umieram, albo umarłam, umarłam
już dawno i nikt nie chcę mnie pochować.
|
|
 |
kochaj mnie
dalej, dawno nikt mnie nie kochał.
|
|
|
|