 |
Lęk o ciebie wymazał wszystko. Całą niepewność, zwątpienie..Wszystko. Nawet oddech,który musiałam wymusić. Zrozumiałam wtedy, że gdyby coś ci się stało..Że moja egzystencja straciła by sens,że nie wytrzymałabym po prostu. Tak, możesz uznać to za idiotyczne, a mnie za wariatkę, ale taka jest prawda. Boję się powiedzieć o słowo za dużo, aby tego nie zniszczyć, jednak już nie potrafię tego dusić w sobie. Każdy dzień mnie w tym utwierdza, każda chwila. I ta ciągła myśl,że to zniszcze..
|
|
 |
Chociaż teraz jest inaczej.Tego wcześniej nie było. Nigdy wcześniej nikt nie miał na mnie takiego wpływu. Przeszłość przestaje się liczyć. Zostawiam ją, nie chcę zniszczyć tego, co zyskałam. Może i nie do końca pewnie,ale to powiem.. Liczysz się ty. Tylko ty i mam tego świadomość.
|
|
 |
Znowu zwątpiłam. W siebie i swoje decyzje. Kilka słów ,a zabliźnione rany otwierają się na nowo. Powraca ból, z początku zamglony, lecz się nasila. Niepewność znowu toruje sobie drogę do mojego serca. Nie chcę tak żyć. Nie, kiedy już się z nią raz uporałam. Może popełniłam błąd i teraz dodatkowo zranię jeszcze jedną osobę? Nie, teraz jest przecież lepiej, życie w niepewności to więzienie i codzienna walka o kolejną dawkę kłamstw. Może i tego mi brakuje?Czy aż tak bardzo przyzwyczaiłam się do nich?
|
|
 |
Nie uciekniesz przed przeszłością, przed prawdą. Zmiana tożsamości nic ci nie da. Ona zawsze będzie się za tobą snuć niczym cień. Ucieczka nie jest rozwiązaniem. Nie zważasz na przyjaciół, którzy próbują cie ratować,ale wolisz uciec. Mówisz,że tak jest prościej,ale nie jest, szkoda,że to nie dociera,ale to twój wybór i twoje decyzja. Trochę szkoda,że marnujesz wszystko,aby przekonać się o tym, co inni ci tłumaczą. może i tak będzie lepiej. Trudno, pogodziłam się z twoim błędem, rób co chcesz.
|
|
 |
Pustka. Powinno boleć,ale jednak nic. Nie ma emocji, nie ma uczuć. Ani radości,ani smutku. Patrząc na każdy dzień życia ze znudzeniem. Przyzwyczajona do tego wszystkiego. Spokojnie obserwująca mijający czas,który i tak marnujemy. Żadna nasza decyzja nie zmieni świata, bez różnicy co zrobimy, nic go nie naprawi. Możesz wysłuchiwać problemów innych, próbować im pomóc, ale gdy już będzie im lepiej to zajmą sie swoim życiem ,a ty zostajesz z niczym. Zrozum nigdy nie będziesz mieć wystarczająco siły na to wszystko, nigdy nie będziesz wystarczająco dobry, zawsze to będzie za mało. Nie warto się starać. to zmierza donikąd. Nie ma żadnego celu. Nic nie znaczymy. Jesteśmy tylko pionkami istniejącymi w jakiejś większej grze. Nic nie ma sensu,tam dalej jest próżnia..Żyjemy z nadzieją,że może jednak coś,ale zrozum, tu nie ma nic..To tylko pustka.
|
|
 |
a w grze 'zagrajmy w zapamiętywanie' od razu byś przegrał, bo szybko zapominasz. / veriolla
|
|
 |
nie masz prawa mnie kochać. nie staraj się o mnie. nie obiecuj mi niczego - ja nie jestem tego warta. nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci uczuciem, na uczucie. ja kochałam, kocham i kochać będę tylko jednego mężczyznę - ja nie umiem się od tego uwolnić. wybacz, po prostu odejdź, dla własnego dobra. / veriolla
|
|
 |
owszem, nie jestem idealna. nie mam cudownego uśmiechu, który onieśmiela każdego kolesia - za to mam ten jedyny wyjątkowy, który tak bardzo lubisz. nie mam przepięknych oczu, za to mam w nich taką głębie, że potrafisz się w nie wpatrywać pół godziny, bez przerwy. nie zachowuję spokoju w dziwnych sytuacjach - krzyczę, ale w taki sposób, po którym Ty za chwilę słodko mnie przepraszasz. nie gram na żadnym insrumencie, za to doskonale gram Tobie na nerwach. jestem całkowicie inna niż te wszystkie panny, ale wystarczająca dobra by zatrzymać Cię przy sobie. / veriolla
|
|
 |
a pamiętasz Mamo, jak za szczeniaka wpadałam w zimię tylko po to by napić się gorącej czekolady, i po chwili znowu wychodziłam na dwór? ja pamiętam doskonale. przychodziłam z kolegą, piliśmy coś ciepłego i wychodziliśmy. Ty wtedy zawsze stawałaś w drzwiach, i uśmiechając się mówiłaś: ' załóżcie szaliki, i uważajcie na siebie bo jest już ciemno'. niby głupia czekolada, niby najnormalniejsze słowa, a tak cudowne wspomnienie. / veriolla
|
|
 |
przez łzy patrzyłam na telefon i przychodzące połączenie od Niego. zaciągnęłam się papierosem, i popijając dym drinkiem - wcisnęłam czerwoną słuchawkę. to był koniec, definitywny - wtedy tak na prawdę się skończyliśmy. dokładnie wtedy, gdy pierwszy raz byłam w stanie powiedzieć Ci 'nie'. / veriolla
|
|
|
|