 |
Chwila, zawsze chciałam tu być, bo to zawsze było moje życie, dam sobie spokój i kiedyś się nauczę, ale nadal nie rozumiem czemu mówisz "nigdy nie umrzemy" skoro już umieramy, porzuceni kochankowie, śpimy w niepokoju, a głosy w naszych głowach wciąż narastają, oh jesteśmy strasznie zepsuci, muszę naprawdę kochać te specyfiki i to one trzymają mnie przy życiu, dzień po dniu, chcę tylko to wytrzymać, to wchodzi w moją głowę i ją rozrywa, panikuje, czuje Cię w łóżku, proszę nie dziś, dziś nie mogę tego zrobić, to lęk i przerażenie, sprzedaj moje myśli, ledwo sobie radzę, chcę to zatrzymać, chcę to skończyć, kurczę się i tarzam, wszystko się rozpada, to mnie nawiedza, nie mogę sprawić byś został i zabrał mnie daleko, chcę tylko zniknąć, zabrać strach, zrozumieć, ale nie żałuj, to straszne ale zapomnę o tym następnym razem.
|
|
 |
Chciałam zabić to wszystko co minęło, ale mi nie pozwalasz. Patrze na Ciebie i nie jesteśmy dobrzy, jesteśmy kim jesteśmy i nie potrzebujemy usprawiedliwienia, sami spieprzyliśmy swoje duszę. I gdy będziesz leżał na moich plecach rozpadnę się wewnątrz, ponieważ nie mogę poradzić sobie z bólem. Wiem, że Cię stracę, odejdziesz do swojej ukochanej, stracę Cię więc, nie przynoś ze sobą jutra. Twoje ubrania znikną i nie będzie już ciepła Twojego ciała, nie będzie już niczego co chciałam by było nasze.
|
|
 |
Czas mrozi się w dźwiękach werbli trwogi,
ale drogi do szczęścia to kręte schody
|
|
 |
Zły moment i okoliczności wszystkie, rozstaliśmy się tak jakoś, kurwa, dziwnie
|
|
 |
Wszystko, co dobre, od początku ostrzega Cię końcem, a najlepsze żyje motylim życiem, zdycha gwałtownie
|
|
 |
Trochę więcej nikotyny, trochę mniej wątroby, to dużo mniejsze zło niż śpiewać „Jak zapomnieć”, sorry
|
|
 |
I jestem załamana ponieważ, ona nie chcę tego co jest moim całym życiem, i nie umiem przestać, nie umiem chcieć przestać, nienawidzę siebie za to kim się stałam i nienawidzę, że pozwoliliście bym się taka stała, nie wyglądam dobrze, nie wyglądam nawet źle, jestem popieprzona i nie wiem jak sobie z tym poradzić, a wy się oddalacie i odchodzicie, każdy po kolei, nie mogę się nawet ruszyć, nie mogę nic zrobić, zapomniałam co było tym czego chciałam, czego chciałabym teraz.
|
|
 |
Słońce, chmurki, wiaterek i THC.
Chyba nic się nie stanie jak 3 dychy strącę, nie?
|
|
 |
Sam wiesz jak jest bratku, to samo masz co rano.
Łączy ludzi trawa, dzieli ludzi siano
|
|
 |
Nie rozszyfrujesz treści moich słów tak długo jak nie wyrwiesz się spod presji ludzi i tego co mówią
|
|
 |
Wiesz? Tak po prostu, to dla serc, które biją w wieżowcu
|
|
|
|