 |
'ja też tęskniłem' - szepnął - 'każdego dnia bardziej'.
|
|
 |
krople deszczu na naszej skórze, ciemność wyostrzająca zmysły, śmiechy znajomych, którzy są gdzieś w pobliżu, a pośrodku tego my, nasze splecione dłonie, łączące się co chwilę usta. i może to złudzenie, może chwilowy substytut szczęścia, ale tego wieczoru czułam się naprawdę szczęśliwa, czułam, że jestem obok człowieka, z którym mogę zajść daleko. spojrzałam w zachmurzony bezkres nieba, który skrywał lśniące się gwiazdy i wymówiłam nieme 'dziękuję'. moje prośby, które codziennie wysyłałam tak wysoko, do Niego, w końcu zostały wysłuchane.
|
|
 |
“To jest właśnie prawdziwa miłość. Kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałaś. Kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.”
|
|
 |
otulona mrokiem,kołysana szumem drzew leżę pośrodku tej pułapki nie wiedząc dokąd uciec.jestem pewna,że to kwestia czasu,że za kilka a może kilkanaście minut,serce zacznie swój conocny seans.na początku obudzi się ze snu,przeciągnie rozkosznie i przypomni sobie o jego osobie.następnie z każdą chwilą będzie przyspieszać,spanikowane,bo zauważy,że nie ma go obok,że jest daleko,tak przeraźliwie daleko.w rytmie jego melodii usilnie będzie starało się go zwabić,by przerwał definitywnie męki,które przybierają na sile.staram się je uspokoić,staram się by znowu zasnęło,by cierpliwie zaczekało,ale to na nic.zawsze było silniejsze,zawsze stawiało na swoim.czuję jak galopuje,jak ledwo dyszy,ale się nie poddaje.łzy pomału pojawiają się w moich oczach,to tak strasznie boli.wiem do czego to wszystko zmierza,przecież tyle razy przez to przechodziliśmy.znowu tej nocy umrzemy,znowu rozpadniemy się na malutkie kawałeczki,by przy pierwszych promieniach słońca narodzić się na nowo.
|
|
 |
To było miłe, ale nie poskładało mojego serca./esperer
|
|
 |
Zwykła obojętność nie boli. Boli obojętność ze strony osób, które obiecywały być na zawsze, a nagle zamykają się przed Tobą i przestaję emitować to ciepło, które kiedyś Cię ogrzewało. Nie są już tym światełkiem, które zawsze pozwala odnaleźć drogę do ich serca./esperer
|
|
 |
Dla nas skończył się czas. Jestem tylko ty i ja. Dwie osobne jednostki. Dwa osobne serca, które nigdy się ze sobą nie zsynchronizują. /esperer
|
|
 |
Leżymy na łóżku i oglądamy kreskówki śmiejąc się jak małe dzieci. W krótkich momentach jestem po prostu szczęśliwa. On patrzy na mnie jakby w moich oczach ktoś zamknął cały jego świat. Pościel przesiąka jego zapachem, równomierny oddech i mam wrażenie, że rozumiemy się bez słów. Potem wychodzi i za zamkniętymi drzwiami zostaję ja z rzeczywistością. Wracam do tego pustego łóżka i ani przez chwilę nie tęsknie za tym, który właśnie wyszedł. Tęsknie za tym, który odszedł dawno temu i nigdy nie znajdzie się wśród tych, którzy wracają./esperer
|
|
 |
Potrójne, podwójne, poczwórne spierdalaj -
to złudne, nietrudne i wtórne, więc nara.
|
|
 |
zapal trawkę , zrób ze swojego życia istną Jamajkę .
|
|
 |
Nienawidzę słów "inni mają gorzej", bo każdy choć
raz w życiu przeżywał swój własny koniec świata.
|
|
 |
Jakie to prawo jest kruche skoro łamie je buchem...
|
|
|
|