 |
|
jedynym pocieszeniem jest fakt, że oddychamy bynajmniej tym samym powietrzem i patrzymy na te same spadające gwiazdy na niebie
|
|
 |
|
Jak wspominam te miłe chwilę, to nie wiem czy płaczę ze szczęścia, czy dlatego, że tęsknie.
|
|
 |
|
Trochę to boli, jak tak się dłużej pomyśli.
|
|
 |
|
Nie ważne jest to, że nie możesz być już mój. Ważne jest to ile razy byłeś tylko dla mnie.
|
|
 |
|
Czasami po prostu dopadają mnie takie wieczory, że leże na łóżku ze słuchawkami w uszach i myślę. Myślę o tym co byłoby dalej. Przecież tak zajebiście się zaczęło. Ciekawi mnie to, czy o mnie myślisz. Czy może w tym momencie równie wspominasz nasze dobre chwile.
|
|
 |
|
Zawsze byłeś, jesteś i będziesz gdzieś tam wewnątrz na pewno.
|
|
 |
|
Remember us and all we used to be. / James Blunt - Goodbye my lover :)
|
|
 |
|
I to mega uczucie, kiedy wtuliłam się w jego klatkę piersiową czułam bicie jego serca.
|
|
 |
|
Jeśli już kogoś masz, to kochaj Go tak, by móc powiedzieć swoim dzieciom: "I tak właśnie poznałam Waszego tatę".
|
|
 |
|
To taki stan, że idziesz ulicą i modlisz sie, żeby ktoś w Ciebie wjechał.
|
|
 |
|
nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.
|
|
 |
|
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
|
|